Raport World Energy Outlook, przygotowany przez Międzynarodową Agencję Energetyczną, diagnozuje sytuację wszystkich rejonów świata, z uwzględnieniem poszczególnych źródeł energii i sektorów. Dokument wskazuje między innymi na zmianę w geografii popytu na energię, oddziałującą również na kierunki eksportu i importu surowców, utrzymujące się wysokie ceny ropy naftowej na całym świecie czy bardzo zróżnicowane, w zależności od regionu, ceny innych paliw. Dr Fatih Birol, prezentujący raport główny ekonomista Agencji, podkreślał również znaczenie efektywności energetycznej dla konkurencyjności światowych gospodarek.
Po prezentacji raportu miałem okazję wziąć udział w bardzo ciekawej debacie, dotyczącej pozycji Europy, a przede wszystkim jej konkurencyjności dziś, w nowych realiach globalnego rynku energetycznego.
Oczywiście padło pytanie, czy obecna sytuacja spowoduje powolną śmierć segmentu rafineryjnego. Jest faktem, że konsumpcja paliw w Europie spada, głównie z powodu przedłużającego się kryzysu, zwiększającej się urbanizacji czy nowych, oszczędnych technologii stosowanych w branży motoryzacyjnej.
Uważam jednak, że ferowanie tego typu wyroków jest przedwczesne, choć branża musi przejść bolesny proces dostosowania się do zmieniających się trendów popytu, regulacji oraz zachowań konsumentów.
Warto przy tym pamiętać, że nie pomagają jej też zbyt ambitne unijne regulacje klimatyczne, które podnoszą koszty funkcjonowania europejskich rafinerii na tle konkurencji, a jednocześnie wcale nie przyczyniają się do ograniczania emisji w skali globalnej. Gdy z powodu zbyt wysokich kosztów bankrutują rafinerie w Europie, lukę po nich wypełniają paliwa produkowane poza UE przy wykorzystaniu bardziej emisyjnych technologii. Niska emisyjność gospodarki jest ważnym celem, ale są różne ścieżki jego osiągania. Przykład Stanów Zjednoczonych, pokazuje, że ograniczanie negatywnego wpływu na środowisko jest możliwe dzięki strukturalnej zmianie miksu energetycznego, związanej z łupkową rewolucją, która dzieje się na naszych oczach.
Z odbywającej się w Ministerstwie Gospodarki debaty zapamiętałem jeszcze ważną deklarację Jerzego Buzka. Były szef Parlamentu Europejskiego świadom ograniczeń, jakie stoją przed Unią, związanych między innymi z różnicą potencjałów energetycznych i zasobów poszczególnych państw, stwierdził, że Wspólnota wypracuje w końcu rozwiązania pozwalające na dynamiczny rozwój poszukiwań i eksploatacji gazu łupkowego. Takie słowa bardzo cieszą. Powinniśmy jednak apelować o to, żeby korzystne regulacje w tym obszarze powstały wcześniej niż później. W innym przypadku stracimy szansę na udział w globalnym wyścigu konkurencyjności, a Europa, zostając sama na placu boju w walce o ograniczenie CO 2, ograniczy również do minimum swoje znaczenie na świecie.
JACEK KRAWIEC
Prezes PKN Orlen