Lux Med zapowiada cenowy skok

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2022-05-26 20:00

Lider prywatnego rynku opieki medycznej zainwestował w start-up Anny Streżyńskiej. Zapowiada duże akwizycje i wzrost cen usług wymuszony galopującymi kosztami.

Przeczytaj artykul i dowiedz się:

  • po co Lux Med inwestuje w startup Anny Streżyńskiej
  • jakie inne akwizycje ma na oku lider polskiego rynku prywatnej opieki medycznej
  • jakie są wyniki największych spółek z branży i w jakim stopniu rosną im koszty działalności
  • jak i kiedy może się to przełożyć na ceny usług
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Na rynku prywatnej opieki medycznej zapanowała zakupowa gorączka. Liderzy – Lux Med i Medicover – kupują spółki w różnych segmentach rynku, a apetyt akwizycyjny mają też mniejsi gracze, tacy jak PZU Zdrowie i Enel Med. W dodatku do gry włączyły się fundusze private equity.

Obok wielomilionowych przejęć aktywów ambulatoryjnych i szpitalnych realizowane są mniejsze transakcje w rynkowych niszach. W czwartek Lux Med podpisał umowę z MC2 Innovations, start-upem założonym przez byłą minister cyfryzacji Annę Streżyńską. Docelowo Lux Med ma stać się głównym udziałowcem firmy.

- Inwestujemy w MC2, żeby rozbudować kompetencje informatyczne i wprowadzać innowacje w obsłudze klientów korporacyjnych. Start-upy to część naszej strategii akwizycyjnej. W tym roku planujemy zainwestować ok. 300 mln zł, rozglądamy się za ambulatoriami, szpitalami i klinikami stomatologicznymi. Najwięcej pieniędzy pójdzie jednak na wzrost organiczny, który pozostaje fundamentem naszego rozwoju. Akwizycje to ok. 20 proc. całości – mówi Anna Rulkiewicz, prezes Lux Medu.

MC2 powstało w 2018 r. Firma zajmuje się opracowywaniem i wdrażaniem oprogramowania, a także doradztwem technologicznym. Uruchomiła też modułową platformę CarrotSpot, m.in. do obsługi HR, w tym benefitów pracowniczych.

- MC2 to zespól z duża wiedzą i doświadczeniem w zakresie innowacji, mamy też spore kompetencje w cyfryzacji ochrony zdrowia, bo wraz ze wspólnikiem Arkadiuszem Szczebiotem nadzorowałam prace nad takimi systemami jak e-recepty, e-zwolnienia i Internetowe Konto Pacjenta. W grupie Lux Med będziemy po części software housem opracowującym rozwiązania usprawniające procesy i ułatwiające życie pacjentom – mówi Anna Streżyńska.

Sprawdzanie się w biznesie

Anna Streżyńska przez lata pracowała w instytucjach państwowych. Zaczynała w UOKiK. Potem przez sześć lat, do 2012 r., kierowała UKE i dała się poznać branży telekomunikacyjnej jako „żelazna dama", której polityka doprowadziła m.in. do tego, że pod bokiem trzech największych telekomów przetrwał i rozwinął się Play, zwiększając konkurencję na rynku. Potem przez kilka lat pracowała w firmach światłowodowych, aż w końcu w 2015 r. weszła do rządu Beaty Szydło jako minister cyfryzacji. Wytrwała do początku 2018 r. Po odwołaniu z rządu szybko założyła MC2. W gronie udziałowców były wtedy osoby powiązane z platformą Kinguin służącą do handlu grami i wirtualnymi przedmiotami, np. tzw. skórkami postaci z gier. Kinguin miał zapewnić kapitał, a pierwszym dużym projektem miało być stworzenie opartej na blockchainie kryptowaluty służącej do rozliczania transakcji między graczami. Współpraca szybko się jednak zakończyła. Potem ruszyła zbiórka crowdfundingowa, w ramach której zaoferowano 5 proc. akcji MC2 Innovations. Pieniądze miały służyć rozbudowie zespołu deweloperskiego oraz wzmocnieniu działań marketingowych i sprzedażowych, zwłaszcza w zakresie platformy motywacyjno-lojalnościowej. Zebrano wtedy 815 tys. zł. W 2019 r. na rynku zadebiutowała platforma Carrotspot, na której rozwój pozyskano pieniądze m.in. z dotacji NCBR. Inny projekt, związany z giełdą zielonej energii, realizowano w ramach akceleratora start-upów Tauronu. W 2020 r. przeprowadzono kolejną zbiórkę crowdfundingową, zdobywając tym razem 1,5 mln zł. Skala biznesu nie jest jednak duża - w 2020 r. (ostatnie dostępne dane) MC2 Innovations wykazało niespełna 1 mln zł przychodów, jest też wciąż nierentowne.

Ceny w górę

Lux Med w 2020 r. (ostatnie dostępne dane) miał 2,1 mld zł skonsolidowanych przychodów i 77,5 mln zł zysku netto. W ubiegłym roku było znacznie lepiej – przynajmniej pod względem przychodów.

- Wzrosły o ponad 23 proc., a liczba klientów abonamentowych - o 14 proc. Za ponad połowę wyniku odpowiadają klienci korporacyjni. Po mniej więcej 20 proc. przynoszą kontrakty z NFZ i klienci indywidualni. W ostatniej grupie nieco spadają przychody FFS [z ang. fee for service, czyli opłata za pojedynczą usługę – red.], natomiast rosną wpływy z indywidualnych abonamentów, w których chcemy się mocno rozwijać – mówi Anna Rulkiewicz.

Wyścig liderów:
Wyścig liderów:
Lux Med, którym kieruje Anna Rulkiewicz, miał w ubiegłym roku ok. 2,6 mld zł przychodów, czyli o ponad 10 proc. więcej niż goniący go Medicover. Największe firmy na rynku szybko rosną i mocno inwestują, ale muszą się jednocześnie zmagać z rosnącymi kosztami.

O ile przychody szybko rosną, o tyle marże są pod silną presją.

- Tylko od początku roku podstawowe koszty działalności wzrosły nam o 15 proc. To przede wszystkim efekt gwałtownego wzrostu kosztów pracy personelu medycznego. Od początku roku podnosimy wynagrodzenia, a koszty zwiększą się jeszcze mocniej od lipca, gdy wejdą w życie regulacje podnoszące zarobki personelu klinicznego w sektorze publicznym i prywatnym. Oprócz tego rosną koszty energii i sprzętu medycznego – mówi Anna Rulkiewicz.

To wszystko przełoży się na wyższe rachunki wystawiane pacjentom.

- Do tej pory wzrost cen usług był stopniowy, ale już w drugiej połowie roku może pojawić się potrzeba szerszych podwyżek. Nie da się przed tym uciec – w ubiegłym roku marże nieznacznie spadły, a w tym, przy gwałtownym wzroście kosztów, spadek może być dramatyczny – zapowiada szefowa Lux Medu.

Rynkowa konsolidacja

Właścicielem Lux Medu jest brytyjska Bupa, która w ostatnim raporcie rocznym podała, że firma przeznaczyła na akwizycje w Polsce 32 mln GBP, czyli ok. 170 mln zł. Najwięcej wydała na toruński Citomed, prowadzący placówki ambulatoryjne i szpital wielospecjalistyczny. Wartość tej transakcji to 100 mln zł. W tym roku Lux Med zdążył już kupić kilka firm. Największą akwizycją był poznański szpital MedPolonia. To 14 szpital w grupie.

- W opiece ambulatoryjnej coraz trudniej nam kupować znaczących graczy ze względu na naszą skalę działania [UOKiK może blokować transakcje - red.]. Nie wykluczamy jednak takich transakcji w większych ośrodkach, w których nas jeszcze nie ma – największe takie miasto to Lublin, ale brakuje nam na mapie też kilku innych ośrodków powyżej 100 tys. mieszkańców. W segmencie szpitali interesują nas tylko największe miasta i placówki wielospecjalistyczne – tłumaczy Anna Rulkiewicz.

Spółka intensywnie rozwija się też w segmencie stomatologicznym, który w ostatnich latach zainteresował fundusze private equity. Własne sieci zaczęły tworzyć Tar Heel Capital i Innova.

- W stomatologii możliwe są akwizycje, ale stawiamy przede wszystkim na rozwój organiczny. Mamy już doświadczenie w zakupie klinik stomatologicznych. W tym segmencie więcej sensu ma otwieranie własnych placówek o ujednoliconym standardzie niż szukanie na siłę synergii z bardzo różnorodnymi gabinetami – uważa szefowa Lux Medu.

Apetyt na pozycję lidera na polskim rynku prywatnych usług medycznych ma notowany na giełdzie w Sztokholmie Medicover, który prowadzi agresywną politykę akwizycją w różnych segmentach. Poza tradycyjną opieką medyczną inwestuje też np. w kluby fitness, kupił też sieć salonów optycznych Lynx. Medicover w ubiegłym roku urósł o prawie 30 proc. i Lux Med może czuć jego oddech na plecach: brytyjski lider polskiego rynku miał ok. 2,6 mld zł przychodów, a szwedzki 2,3 mld zł.

- Jesteśmy firmą medyczną i koncentrujemy się na zdrowiu pacjentów. Do tego potrzebujemy szpitali. Oczywiście widzimy coraz większe zapotrzebowanie na usługi z zakresu tzw. wellness, ale nie widzimy potrzeby inwestowania w infrastrukturę sportową. Będziemy natomiast poszerzać m.in. zakres usług dietetycznych czy konsultacji psychologicznych – mówi Anna Rulkiewicz.

Okiem ekspertki
Strategiczne wybory liderów
Joanna Szyman
wiceprezes Upper Finance Med Consulting, prezes NEO Hospital

Lux Med i Medicover mają tak silną pozycję w segmencie świadczeń ambulatoryjnych, stomatologii czy diagnostyki, że trudno będzie komukolwiek z pozostałych uczestników rynku ich dogonić. Jednocześnie jednak ich udział w całości rynku opieki medycznej w Polsce nadal nie przekracza 10 proc. Liderzy ciągle są obecni przede wszystkim w największych miastach, więc mają spore pole do konsolidacji w ośrodkach średniej wielkości oraz mniejszych miastach. Obie firmy mają nieco odmienne strategie. Lux Med koncentruje się na „twardych” usługach medycznych, w tym na szpitalnictwie oferowanym w formie ustrukturyzowanej, ubezpieczeniowej. To doskonały wybór, gdyż przy dużej skali ten model jest bardziej efektywny od jednorazowych przychodów FFS, ale do tego potrzeba kompleksowej oferty, obejmującej również opiekę ambulatoryjną, szpitalną i pomoc doraźną w nagłych przypadkach. Oferta Medicoveru jest bardziej holistyczna, zdrowie możemy rozumieć jako ogólny stan dobrego samopoczucia, wellbeing, obejmujący kwestie psychiczne, społeczne, emocjonalne, fizyczne. Dla obu największych firm na polskim rynku w przyszłości kluczowe będzie to, w jakim stopniu będą wdrażały nowe technologie. Cyfrowe zdrowie zapewni nam więcej danych dotyczących zdrowia niż kiedykolwiek wcześniej, a AI pomoże nam je przeanalizować, aby znaleźć nowe sposoby leczenia chorób, ograniczyć zadania administracyjne, usprawnić praktyki medyczne, zoptymalizować harmonogramy lekarzy i pacjentów. Będzie to w coraz większym stopniu opieka „bez ścian” świadczona zdalnie, a stacjonarne leczenie będzie obejmować przede wszystkim przypadki nagłe czy leczenie chirurgiczne. Te zaś będą dzięki wsparciu robotów coraz bardziej precyzyjne, mniej złożone i mniej inwazyjne.

Telemedyczne zmiany

Po pandemii mocno zmieniła się struktura świadczonych usług. Coraz większą rolę odgrywają telekonsultacje.

- Gdy w szczycie pandemii dostęp do lekarzy był ograniczony, nawet 90 proc. porad udzielano zdalnie. Gdy obostrzenia znikły, pacjenci ruszyli do placówek i udział teleporad spadł nagle do 10-15 proc. Teraz mamy już jednak nową normalność – pacjenci nauczyli się, że wiele rzeczy można załatwić bez wizyty u lekarza. Konsultacje zdalne to obecnie 30 proc. całości i spodziewamy się, że ten poziom się utrzyma – mówi Anna Rulkiewicz.

W ostatnich miesiącach sporą część obsługiwanych pacjentów stanowią uchodźcy z Ukrainy. Lux Med zaczął ich darmowo przyjmować w placówkach, koordynował też duże punkty pomocy doraźnej, m.in. w kompleksie Ptak Warsaw Expo.

- Do tej pory przeznaczyliśmy na pomoc uchodźcom 35 mln zł, obsłużyliśmy już ponad 70 tys. pacjentów. Zatrudniliśmy też już 120 pracowników z Ukrainy, z których ponad 40 proc. to lekarze. Mamy około 1 tys. aplikacji od Ukraińców, w ramach procesu rekrutacyjnego kierujemy ich na intensywne kursy języka polskiego i pomagamy w przejściu procedury umożliwiającej pracę w polskiej ochronie zdrowia – mówi Anna Rulkiewicz.