Unia Europejska zareagowała w poniedziałek powściągliwie na aspiracje Macedonii, która chciałaby rozpocząć negocjacje członkowskie z Brukselą w 2006 roku, a ostatecznie przystąpić do wspólnoty do 2010 roku.
Premier Macedonii Wlado Buczkowski uczestniczył w poniedziałek w Brukseli w spotkaniu z przedstawicielami UE, przekonując, że jego kraj jest na dobrej drodze do ubiegania się o członkostwo w Unii. Przekazał też 14 tys. stron odpowiedzi na pytania Komisji Europejskiej o gotowość Macedonii do przyłączenia się do UE.
Brukselscy rozmówcy Buczkowskiego nie podzielili jednak jego optymizmu, podkreślając, że Macedonia powinna reformować gospodarkę, przeprowadzić polityczne i prawne zmiany.
"Jest zbyt wcześnie, żeby spekulować na temat konkretnego terminu członkostwa - powiedział po spotkaniu szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Durao Barroso. - Wiele zależy od przebiegu reform".
W opublikowanym oświadczeniu Komisja podkreśliła, że macedońskie odpowiedzi, przekazane przez Buczkowskiego, dotyczące takich spraw jak stopień przestrzegania reguł demokratycznych, praw człowieka i stan gospodarki stanowić będą kolejny "krok naprzód" na drodze do członkostwa Macedonii w Unii.
Macedonia wystąpiła o członkostwo w UE w marcu 2004 r. a w kwietniu zawarła porozumienie stowarzyszeniowe przewidującej rozwój wymiany handlowej i zacieśnienie współpracy politycznej. UE ocenia, że Macedonia osiągnęła "zaawansowany poziom w procesie integracji europejskiej".
Jedną z przeszkód na drodze Macedonii do UE jest nazwa tego kraju. Należąca do UE Grecja od dawna utrzymuje, jakoby implikowała ona roszczenia terytorialne do jednej z jej prowincji, która również nosi nazwę Macedonia. Ateny groziły, że będą głosowały przeciwko członkostwu tej byłej jugosłowiańskiej republiki w UE, jeśli pozostałaby przy tej nazwie.
O członkostwo w UE ubiega się kilka innych krajów bałkańskich, w tym Bułgaria i Rumunia, które mają uzyskać ten status w 2007 r.