Magellan i MW Trade nabiorą rozpędu

[AT]
opublikowano: 2012-01-20 00:00

Potrzeby finansowe szpitali studnią bez dna. Tylko na inwestycje wydadzą w tym roku 1,2 mld zł.

Wiele branż przygotowuje się do pogarszającej się koniunktury i zaciśnięcia pasa, ale z pewnością nie są to firmy zajmujące się finansowaniem służby zdrowia. Każda ze spółek działająca na tym rynku zaciera ręce, ponieważ wartość ich kontraktów z placówkami medycznymi rośnie w dwucyfrowym tempie. I tak Magellan może pochwalić się kontraktacją w 2011 r. sięgającą 1,4 mld zł.

— Co oznacza 51-procentowy wzrost. Zwiększa się zapotrzebowanie szpitali na kapitał obrotowy, w związku z tym otwierają się one na nowe formy finansowania — informuje Krzysztof Kawalec, prezes Magellana.

Sporą zasługę w dobrych wynikach sprzedaży ma MedFinance, spółka córka, zajmująca się finansowaniem inwestycji szpitali, która miała 10-procentowy udział w kontraktacji. Magellan ma nadzieję, że ten udział będzie rósł, a jego szacunki dla rynku finansowania inwestycji w służbie zdrowia pokazują, że będzie to możliwe.

— W 2011 r. był wart 600 mln zł, w tym powinien być już dwa razy większy — prognozuje Krzysztof Kawalec. Choć rynek szpitalny wydaje się atrakcyjny, Magellan ma już plan B, którym są samorządy. Ich udział w zeszłorocznej kontraktacji wyniósł 5 proc.

— Zaczęliśmy bardziej interesować się tym segmentem dopiero od 2011 r. i jak widać, była to dobra decyzja. W kręgu zainteresowania są mniejsze samorządy — gminy wiejskie oraz średnie i małe miasta — wymienia Krzysztof Kawalec.

O wynikach finansowych spółka nie chce jeszcze informować, ale — jak zapowiadaprezes — z utrzymaniem 20-procentowej dynamiki przychodów nie powinno być większego problemu. Rywale też są zadowoleni z wyników, ale o dokładnych liczbach nie chcą jeszcze mówić.

— Co prawda, nie będziemy mogli pochwalić się tak wysoką dynamiką wartości nowych kontraktów jak Magellan, ale priorytetem naszej spółki jest utrzymanie wysokiej jakości nowych umów — tłumaczy Rafał Wasilewski, prezes MW Trade.

Podtrzymuje plany zdobycia pozycji lidera na rynku finansowania służby zdrowia. Daje sobie na to 2 lata. Magellan, obecnynumer jeden, sceptycznie podchodzi do planów rywala.

— Spółka zapowiadała, że zdobędzie pozycję lidera do końca 2011 r. Jak widać, przesunęła te plany o kolejne lata. Magellan był pierwszy na tym rynku i nadal może pochwalić się najwyższą dynamiką — twierdzi Krzysztof Kawalec.

Konkurenci zgadzają się co do jednego — 2012 r. będzie należał do udanych. Prezes MW Trade uważa, że wpłynie na to kilka czynników, m.in. szpitale będą musiały dostosować infrastrukturę do wymagań unijnych, co będzie kosztowało je miliardy złotych. Magellan natomiast zwraca uwagę na rosnące kosztyszpitali, przy braku dodatkowych pieniędzy od regulatora.

— Większość z nich nie wywalczyła wyższych kontraktów z Narodowym Funduszem Zdrowia, a ich wydatki na leki czy dodatkowe ubezpieczenia znacznie wzrosną od tego roku — twierdzi Krzysztof Kawalec.

Mariusz Ignatowicz, partner w PricewaterhouseCoopers, uważa, że rynek finansowania służby zdrowia już teraz jest atrakcyjny, a można oczekiwać, że popyt na tego typu usługi będzie rósł, ponieważ ustawa o działalności leczniczej będzie wymagała od nich większej efektywności, również finansowej.