Małe wygrywa w obiektach handlowych

Paweł BerłowskiPaweł Berłowski
opublikowano: 2021-08-25 20:00

W handlu przybywa mało powierzchni, ale dużo obiektów. Znane marki schodzą pod strzechy, a artykuły codzienne dowozi się z „dark stores”.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • W jakich miastach obecnie buduje się najwięcej obiektów handlowych
  • Jacy najemcy wiodą dziś prym w wyścigu o nowe powierzchnie handlowe
  • Do czego służą obiekty nazywane „dark stores”

W pierwszym półroczu deweloperzy oddali do użytku 130 tys. m kw. powierzchni handlowych. Jedna dziesiąta to rozbudowy. Jak wynika z najnowszego raportu Colliers International, całkowite zasoby powierzchni handlowej na koniec czerwca wyniosły ok. 12,2 mln m kw. Oprócz centrów handlowych, w Polsce przybywa małych parków i centrów zakupów codziennych, o powierzchni 2-5 tys. m kw. Ich łączne zasoby szacowane są na ok. 1,98 mln m kw. w ponad 700 obiektach.

Na koniec czerwca w budowie pozostawało ok. 385 tys. m kw. powierzchni handlowej, z czego 65 proc. trafi na rynek prawdopodobnie w drugiej połowie roku. Obiekty handlowe budowane są przede wszystkim w miastach poniżej 100 tys. mieszkańców (ponad 67 proc. powierzchni). Większość powstającej powierzchni stanowią obiekty małe (5-10 tys. mkw.) przeznaczone do „zakupów codziennych”. Biorąc pod uwagę budynki oddane do użytku oraz te w budowie z datą ukończenia w roku bieżącym, łączna nowa podaż w 2021 r. powinna wynieść ok. 350 tys. m kw., osiągając tym samym wyższy poziom niż w 2020 r. (ok. 270 tys. m kw.).

Eksperci Colliersa wyróżniają wśród trendów rosnące zainteresowanie wchodzeniem do małych obiektów przez marki obecne dotychczas w dużych centrach handlowych.

– Dynamiczny rozwój parków handlowych i centrów o profilu zakupów codziennych w miastach o wielkości 10-50 tys. mieszkańców, sprawia, że coraz więcej sieci handlowych bierze pod uwagę ekspansję w tego typu lokalizacjach. Przykładem może być wejście marki Sinsay do parków handlowych w Augustowie i Bolesławcu czy sieci Empik do Augustowa i Pułtuska – mówi Dominika Jędrak, dyrektor działu doradztwa i badań rynku w Colliers.

Jeżeli zaś chodzi o popyt, to ten został zdominowany przez sieci z sektora ekonomicznego, sklepy outletowe i dyskonty. Największym wydarzeniem na rynku było zamknięcie transakcji przejęcia 301 sklepów Tesco przez firmę Salling Group, właściciela sieci Netto. Na warszawskiej giełdzie zadebiutowała sieć sklepów dyskontowych Pepco – w ofercie publicznej inwestorzy kupili prawie 92,5 mln akcji za niemal 3,7 mld zł.

Nowością jest również wchodzenie sieci handlowych do tzw. dark stores, czyli magazynów przeznaczonych wyłącznie do obsługi zamówień internetowych. Działalność tego typu rozpoczęły m.in. Żabka czy Carrefour.

– Podstawowym założeniem sieci włączających ten kanał do swojej działalności jest szybka dostawa zamówionych online artykułów codziennych (głównie spożywczych, ale także chemii gospodarczej i kosmetyków) w czasie nieprzekraczającym 15 min. Stąd parametr lokalizacji w gęstej zabudowie mieszkaniowej staje się nadrzędnym warunkiem dla funkcjonowania dark shopów. Ma to także wpływ na optymalizację kosztów dostaw, co jest ważne w całej strategii last mile delivery – mówi Marta Machus-Burek, senior partner, dyrektor działu powierzchni handlowych w Colliers.