Man Truck & Bus planuje inwestycje, których wartość sięgnie 5 mld zł. Dużą ich część pochłonie budowa trzeciej fabryki akumulatorów. Decyzja o jej lokalizacji zostanie podjęta w III kw.
Silne argumenty
Man Truck & Bus ma już fabrykę akumulatorów w Szwecji w miejscowości Södertälje oraz w Niemczech w Norymberdze. Na trzecią szanse ma jeden z trzech krajów — Polska, Słowacja lub Niemcy.
— Rozważamy Kraków lub Niepołomice oraz Słowację albo Niemcy. Analizujemy te możliwości pod kątem ekonomicznym. Chcemy szybko podjąć decyzję, by wystartować z budową zakładu w 2027 r., aby seryjna produkcja akumulatorów ruszyła do 2030 r. — mówi Marc Langendorf, dyrektor ds. komunikacji MAN Truck & Bus.
Za Polską przemawia kilka mocnych argumentów. Przede wszystkim MAN już jest bardzo zakorzeniony w naszym kraju. W Niepołomicach pod Krakowem działa największa europejska fabryka samochodów ciężarowych. Jej roczna zdolność produkcyjna to ponad 50 tys. pojazdów. W Starachowicach natomiast firma produkuje autobusy, a we Wrześni w ramach grupy VW pojazdy dostawcze.
— Polska to jeden z naszych największych rynków i jednocześnie jeden z kluczowych filarów całej organizacji. Globalnie zatrudniamy około 33 tys. osób, z czego aż 7 tys. w Polsce — mówi Marc Langendorf.
Za naszym krajem przemawia także potencjał wysoko wykwalifikowanej kadry.
— Oprócz wymienionych czynników decyzja w dużej mierze będzie zależała też od warunków zapewnionych przez władze lokalne i polski rząd — podkreśla Marc Langendorf.
W Niemczech Man Truck & Bus też ma silne zaplecze i dobrze rozwinięte zakłady produkcyjne.
— Z kolei w Słowacji prowadzimy zaawansowane rozmowy z rządem i mamy wyraźne sygnały dotyczące korzystnych warunków ramowych i systemów wsparcia finansowego, co dla nas jest istotnym argumentem przy podejmowaniu decyzji — mówi Marc Langendorf.
Inwestycja w fabrykę akumulatorów może sięgnąć miliardów złotych. Jej budowa to efekt podążania firmy w kierunku elektryfikacji, cyfryzacji i automatyzacji.
— Musimy zwiększyć moce wytwórcze w zakresie produkcji modułów i zestawów akumulatorowych, żeby sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu na rozwiązania w obszarze e-mobilności — mówi Marc Langendorf.
Nie tylko fabryka
Na tym nie kończą się plany inwestycyjne koncernu.
— W planach mamy również dalsze inwestycje w produkcję ciężarówek. Rozmawiamy z polskim rządem na temat dodatkowych projektów w regionie Małopolski, a także inicjatywy w województwie świętokrzyskim dotyczącej przedsięwzięć dual-use i obronnych — informuje Marc Langendorf.
MAN może wesprzeć polski przemysł obronny poprzez wspólne przedsięwzięcie z Rheinmetall (RMMV), spółką specjalizującą się w produkcji i dostarczaniu na rynek wojskowy ciężkich pojazdów kołowych, a także w obszarze tzw. białej floty dzięki ciężarówkom produkowanym w Niepołomicach, nowo opracowanej kabinie w Starachowicach oraz furgonetkom wytwarzanym w fabryce Volkswagena we Wrześni pod Poznaniem. Firma współpracuje też z ponad 60 polskimi producentami zabudów pojazdów specjalnych, takich jak wozy wojskowe, strażackie czy inne pojazdy specjalistyczne.
W minionym roku przychody ze sprzedaży MAN Truck & Bus sięgnęły 13,7 mld EUR. Marża operacyjna w II kw. wyniosła 7,9 proc. wobec 4,6 proc. w poprzednim. W pierwszej połowie roku wartość przyjętych zamówień wzrosła o 43 proc., do 52,5 tys. pojazdów. Sprzedaż pojazdów elektrycznych natomiast była większa aż o 238 proc. — to efekt rozpoczęcia w II kw. seryjnej produkcji eTrucka.
MAN Truck & Bus to istotny inwestor w Małopolsce. W 2005 r. pierwszą inwestycję firmy wsparł Krakowski Park Technologiczny (KPT).
— Wybór Niepołomic jako lokalizacji kolejnych projektów firmy 20 lat po pierwszej inwestycji byłby silnym impulsem rozwojowym dla potencjalnych dostawców — mówi Krystian Jarubas, wiceprezes KPT.
