Marcowa odwilż nie czyni wiosny w hipotekach

Eugeniusz TwarógEugeniusz Twaróg
opublikowano: 2013-04-30 00:00

Banki wprawdzie zwiększyły sprzedaż, ale prognozy na letnie miesiące są kiepskie.

Pierwszy kwartał tego roku okazał się jednak lepszy niż najgorszy w nowożytnej historii polskiej bankowości hipotecznej kryzysowy początek 2009 r. Wtedy na rynek trafiło 7,6 mld zł kredytów. Jak wynika z naszych danych, w ciągu trzech miesięcy tego roku, kredytobiorcy zaciągnęli 7,8 mld zł długów hipotecznych. Dla porównania, przed rokiem banki wpompowały w rynek 10,2 mld zł, a dwa lata temu 12,3 mld zł.

Getin wygasił sprzedaż

Minimalnie lepsze wyniki w I kwartale niż w feralnym 2009 r. to zasługa marca, kiedy sprzedaż wreszcie odbiła w górę po słabym styczniu i bardzo słabym lutym. Banki uplasowały na rynku ponad 2,67 mld zł, czyli o 262 mln zł więcej niż miesiąc wcześniej. Złożyli się na to prawie wszyscy liczący się w hipotekach kredytodawcy. Wyjątkiem jest tylko Getin, w którym marcowa sprzedaż była mniejsza niż miesiąc wcześniej. Spadek jest niemały, bo wyniósł ponad 60 mln zł. W marcu bank udzielił kredytów za 177 mln zł, po raz pierwszy od niepamiętnych czasów schodząc poniżej 200 mln zł miesięcznej produkcji.

Moce podniósł natomiast rynkowy lider — PKO BP, który w marcu pożyczył 788 mln zł pod zastaw hipoteczny, co oznacza wzrost o ponad 50 mln zł w porównaniu z lutym. Nieco więcej (60 mln zł) wzrosła sprzedaż w Pekao, osiągając poziom 390 mln zł.

W bardzo dobrej formie jest DB PBC, który znowu wyrabia normy powyżej 300 mln zł. W marcu uplasował na rynku 309 mln zł kredytów hipotecznych — o 40 mln zł więcej niż w lutym. ING Bank Śląski przeszedł sam siebie, osiągając 280 mln zł sprzedaży w marcu. To wynik nienotowany od wielu kwartałów. W BZ WBK marcowy urobek to 174 mln zł — kilka milionów większy niż w poprzednim miesiącu. Alior zwiększył zaś sprzedaż o ponad 20 mln zł, do 115 mln zł.

Wrażliwość na cenę

— Na tak małym rynku niezwykle istotna jest cena kredytu. Widać to dobrze na przykładzie marca. Kilka banków wyraźnie zwiększyło sprzedaż. To wynik dobrej oferty cenowej — mówi Jacek Obłękowski, wiceprezes PKO BP. Szef detalu w największym banku w kraju jest zaskoczony poziomem marcowej sprzedaży. Niemile…

— Produkcja była wyższa niż w lutym, sądziłem jednak, patrząc na aktywność banków wychodzących z różnymi promocjami, że efekty będą znacznie lepsze — mówi Jacek Obłękowski.

O ile zimowe miesiące zazwyczaj są gorsze dla hipotek, to w marcu klienci znowu chętnie biorą kredyty. Nie w tym roku. A przecież w przeciwieństwie do kryzysowego 2009 r., kiedy banki limitowały produkcję kredytów, nie ma bariery podaży. Jacek Obłękowski mówi, że ludzie boją się zadłużać w niepewnym otoczeniu makro. Brak wyraźnych oznak poprawy w gospodarce nie wróży też najlepiej rynkowi hipotecznemu.

— W kwietniu sprzedaż powinna być wyższa niż w marcu, jednak na kolejne miesiące nie mamy najlepszych prognoz. Niewykluczone, że latem, w lipcu, sierpniu, wrócimy do poziomów ze stycznia i lutego — szacuje Jacek Obłękowski.