mBank wciąż płaci wynikami za kredyty frankowe

Agnieszka MorawieckaAgnieszka Morawiecka
opublikowano: 2023-10-31 15:10

Bank utworzył dotychczas już 10,7 mld zł rezerw na ryzyko prawne związane z kredytami hipotecznymi w CHF. A końca nie widać.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

- ile nowych spraw przeciwko bankowi wpłynęło w trzecim kwartale

  • jaka jest łączna wartość odpisów utworzonych na kredyty frankowe
  • ile wyniosła strata netto w trzecim kwartale
  • w jaki sposób bank zabezpieczył kapitały
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Instytucja kierowa przez Cezarego Stypułkowskiego zakłada, że zdecydowana większość spraw frankowiczów przeciwko niej zostanie wniesiona do końca 2024 r., a następnie ich liczba spadnie, jednak napływ będzie trwał do końca 2026 r.

Od stycznia do końca września do banku wpłynęły 3963 nowe sprawy. Łączna wartość roszczeń 21 590 klientów indywidualnych dotyczących klauzul waloryzacyjnych stosowanych przez bank w umowach kredytów frankowych wyniosła 8,69 mld zł na koniec trzeciego kwartału.

Udział negatywnych dla banku wyroków sądowych w 3646 sprawach sięgnął aż 97 proc. na koniec września i na jego spadek się nie zanosi. W toczących się lub przewidywanych sprawach sądowych bank oczekuje, że poniesie straty w 98,6 proc. z nich.

Według szacunków mBanku, 34,6 tys. frankowiczów (ok. 43 proc. klientów posiadających kredyty w CHF), w tym ok. 29,7 tys. kredytobiorców posiadających kredyty aktywne oraz ok. 4,9 tys. kredytobiorców, którzy już spłacili zadłużenie z tego tytułu, złożyło lub ma intencję złożenia pozwu dotyczącego kredytu CHF. Jednocześnie bank liczy, że część z tych kredytobiorców zawrze z nim ugodę.

Miliardowe rezerwy

Niekorzystne rozstrzygnięcia sądowe sprawiają, że mBank musi tworzyć kolejne odpisy na portfel frankowy. W trzecim kwartale przeznaczył na ten cel 1,1 mld zł, a od pierwszego kwartału 2018 roku łącznie już 10,7 mld zł. Na tym nie poprzestanie.

- To nie jest jeszcze koniec, bo jest wiele elementów, które o tym decydują. Skala przyszłych odpisów jest trudna do przewidzenia ze względu na załamanie się struktury orzecznictwa sądowego w Polsce – mówi Cezary Stypułkowski, prezes mBanku.

Jak podkreśla, hipotetyczny koszt przewalutowania pozostałych aktywnych kredytów hipotecznych w CHF tak, jakby były od początku udzielone w złotych, wyniósłby 4 mld zł.

Ugody wciąż w grze

Od startu programu ugód w czwartym kwartale 2022 r. do 24 października, klienci zawarli z mBankiem 10,8 tys. ugód (9 943 ugody na koniec września wobec 1886 na koniec grudnia 2022 r.).

Liczba aktywnych umów kredytów hipotecznych w CHF spadła o 34 proc. w porównaniu do końca 2021 roku - z 48 273 do 31 695 na koniec września. Bank przyjmuje obecnie, że prawdopodobieństwo akceptacji ugód całego aktywnego portfela frankowego to 22 proc.

Cena kapitału

Miliardowe odpisy na ryzyko prawne kredytów w CHF powodują, że bank trzeci kwartał zakończył na minusie. Choć strata netto jest nieporównywalnie mniejsza niż rok wcześniej (wyniosła wówczas -2,424 mld zł), to wynik netto kolejny kwartał jest ujemny (-83 mln zł).

To sprawia, że mBank nie ma możliwości odbudowywania kapitału, choć z podstawowego biznesu wypracowuje wysokie zyski - po trzech kwartałach to 3,55 mld zł. Dlatego też w trzecim kwartale przeprowadził dwie transakcje sekurytyzacyjne – wyemitował na kwotę 750 mln zł zielone obligacje senioralne i przeprowadził syntetyczną sekurytyzację portfela detalicznych kredytów niehipotecznych, która poprawi współczynnik kapitału podstawowego (CET1) o ok. 0,9 pkt proc.

- Syntetyczne sekurytyzacje polegają na tym, że te pozycje zostają w naszym bilansie, ale ryzyko związane z nimi jest przenoszone do podmiotów, z którymi są one realizowane. W ten sposób objęliśmy ok. 22 mld zł portfela kredytowego tymi sekurytyzacjami, co uwolniło nam ok. 11 mld zł aktywów ważonych ryzykiem i tym samym odtworzyliśmy możliwości wzrostu bilansu banku wyprowadzając ryzyko na zewnątrz– wyjaśnia prezes mBanku.

I podkreśla, że choć współczynniki kapitałowe się poprawiły i są powyżej wymogów regulacyjnych, to nie odbyło się to bez dodatkowych kosztów.

– Tego typu zabiegi w naszym przypadku oznaczają istotne obciążenie dla rachunku wyników w ciągu najbliższych trzech lat. Ci, którzy kupują to ryzyko, liczą sobie nie tak mało. Koszt związany z kredytami walutowymi to nie jest tylko koszt tworzonych rezerw i osłabienie dynamiki wzrostu. Do tej pory odpisaliśmy 10,7 mld zł na franki, przy funduszach własnych rzędu ok. 15 mld zł. To jest 86 tys. kontraktów, a bank ma 5 mln klientów Tak, czy owak te koszty poniesie społeczeństwo - mówi Cezary Stypułkowski.