MCI wyciągnął armatę przeciw fiskusowi

Jarosław KrólakJarosław Królak
opublikowano: 2012-08-13 00:00

Firma ma mocny argument, by nie zwracać fiskusowi odszkodowania za JTT, uchylonego przez Sąd Najwyższy. Wyrok… Sądu Najwyższego.

„Puls Biznesu” dotarł do opinii prawnej, na podstawie której MCI Management odmawia skarbówce zwrotu odszkodowania za zniszczenie JTT Computer. Prawnicy z jednej z największych w Polsce kancelarii prawnych podsunęli firmie bardzo ciekawy wyrok Sądu Najwyższego (SN) z kwietnia 2011 r. W orzeczeniu tym sędziowie stwierdzili:

„W przypadku spełnienia świadczenia na podstawie orzeczenia sądowego, następnie uchylonego, nie dochodzi do powstaniaroszczenia [obowiązku zwrotu — red.], jeżeli sprawa nadal jest w toku. Roszczenie o zwrot takiego świadczenia powstaje jedynie w wypadku ostatecznego i trwałego odpadnięcia podstawy prawnej, a nie w razie przejściowego jej odpadnięcia. Dopiero prawomocne zakończenie sprawy i oddalenie powództwa oznacza odpadnięcie podstawy wzbogacenia”.

— Opinia ta utwierdza nas w przekonaniu, że mimo uchylenia 22 czerwca przez Sąd Najwyższy wyroku przyznającego nam odszkodowanie nie mamy obowiązku jego zwrócenia — mówi Magda Pasecka, członek zarządu MCI.

Mówiąc krótko, jeżeli zostanie uchylony wyrok przyznający jakiejś firmie odszkodowanie i sprawa zostanie cofnięta do ponownego rozpoznania, to firma może trzymać na koncie uzyskaną kwotę. Będzie musiała ją oddać dopiero w razie uprawomocnienia się nowego, niekorzystnego dla niej wyroku, oddalającego roszczenie. Z dobrodziejstwa cytowanego orzeczenia SN mogą skorzystać wszystkie firmy, jeżeli znajdą się w podobnej sytuacji jak były akcjonariusz JTT. Proces MCI o odszkodowanie zostanie powtórzony w Sądzie Apelacyjnym. Nie wyznaczono jeszcze terminu pierwszej rozprawy. Fundusz kierowany przez Tomasza Czechowicza może więc nadal spokojnie korzystać z 46,5 mln zł. Opinia prawna zrobiła wrażenie na wrocławskim Urzędzie Kontroli Skarbowej (UKS). Jeszcze niedawno fiskus kategorycznie żądał zwrotu pieniędzy. Teraz nabrał wody w usta.

— Nie będziemy komentować tej opinii ani całej sprawy aż do uzyskania uzasadnienia wyroku Sądu Najwyższego z 22 czerwca — mówi Michał Karczmarek, rzecznik UKS Wrocław.

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że skarbówka nie będzie się szarpać ze spółką i odpuści. Poczeka na wynik powtórzonego procesu. Prawnicy przypominają jednak MCI Management, że musi liczyć się także z niekorzystnym dla siebie rozstrzygnięciem w następstwie ponownego rozpoznaniasprawy, a w konsekwencji z powstaniem obowiązku zwrotu odszkodowania. Porażką w dochodzeniu zwrotu odszkodowania nie martwi się Marcin Dziurda, prezes Prokuratorii Generalnej, reprezentującej w procesie UKS Wrocław.

— Zachowujemy spokój, bo sytuacja jest dość komfortowa dla skarbu państwa. Jeżeli MCI przegra ponownie, to będzie musiał oddać nie tylko 46,5 mln zł, ale także odsetki od dnia, kiedy otrzymał wezwanie do zwrotu — mówi Marcin Dziurda. Spółka dostała wezwanie 9 lipca 2012 r. Roczne odsetki ustawowe wynoszą 13 proc. Zakładając, że za rok przegra proces, będzie musiała zwrócić fiskusowi także 6 mln zł odsetek.