Medicalgorithmics ma za sobą gorący okres zmian na stanowiskach kierowniczych. W czerwcu powołano nowego prezesa - Marcina Gołębickiego, który zastąpił Marka Dziubińskiego, współzałożyciela i znaczącego akcjonariusza spółki. Marcin Gołębicki nie ostał się jednak długo - pod koniec lipca złożył rezygnację motywowaną przyczynami osobistymi.
- Zmiana na stanowisku prezesa miała na celu wzmocnienie spółki od strony komercyjnej oraz zwiększenie dynamiki sprzedaży w USA. Proces wyboru nowego jest w toku, sądzę, że decyzja nie zapadnie w ciągu najbliższych dwóch miesięcy. Chcemy znaleźć osobę z odpowiednim doświadczeniem i zrozumieniem amerykańskiego rynku - mówi Marek Dziubiński, były prezes Medicalgorithmics, który obecnie pełni funkcję przewodniczącego rady nadzorczej.
Odejście Marcina Gołębickiego to niejedyna zmiana we władzach spółki. W ubiegłym tygodniu na stanowisko dyrektora finansowego powołano Macieja Gamrota, który zastąpił Maksymiliana Sztanderę.
- Tak jak odejście Marcina Gołębickiego było dla nas zaskoczeniem, tak zmiana na stanowisku dyrektora finansowego to zaplanowane działanie i część strategii, w której chcemy skupić się na poszukiwaniu finansowania - mówi Marek Dziubiński.
W sierpniu zarząd Medicalgorithmics podjął decyzję o rozpoczęciu przeglądu opcji strategicznych. Spółka rozważa pozyskanie inwestora strategicznego lub finansowego, zawarcie aliansu strategicznego, dokonanie transakcji o innej strukturze lub niepodjęcie działań.
- Jest zbyt wcześnie, by mówić, na jakie działanie zdecyduje się zarząd. Obecnie potencjalnie atrakcyjne dla Medicalgorithmics wydaje się np. finansowanie dłużne, ponieważ spółka nie jest zadłużona - mówi Marek Dziubiński.
W ubiegłym roku przychody spółki wyniosły 111,7 mln zł, co przełożyło się na 37,5 mln zł straty. W pierwszym kwartale 2021 r. Medicalgorithmics wypracowało 31,3 mln zł przychodów, czyli o 13 proc. mniej niż rok wcześniej. Wyników za II kw. jeszcze nie opublikowano.
- Zakładaliśmy lepsze wyniki, jeśli chodzi o tegoroczną dynamikę sprzedaży w USA. W porównaniu do konkurencji nasza sprzedaż jest skromna - przyznaje Marek Dziubiński.
Zapewnia, że w ostatnich miesiącach spółka zwiększyła udział najbardziej rentownych usług. W ofercie ma cztery rodzaje produktów: najbardziej rentowne usługi z zakresu telemetrii kardiologicznej, event monitoring, który jest na pograniczu rentowności, oraz nierentowne usługi holter rozszerzony i tradycyjny. W lipcu Medi-Lynx Cardiac Monitoring, amerykańska spółka zależna Medicalgorithmics, złożyła 6,8 tys. wniosków o płatność od ubezpieczycieli, czyli o ok. 600 mniej niż w lipcu 2020 r.
- Raportowana liczba wniosków o płatność nie do końca oddaje stan naszego biznesu, ponieważ nie można z niej odczytać, ile których usług sprzedaliśmy. Zamierzamy zmienić sposób raportowania na taki, który będzie lepiej odzwierciedlał nasze przychody i rentowność - zapowiada Marek Dziubiński.
Przyznaje, że brakuje rąk do pracy, dlatego spółka rozważa pozyskanie kapitału, aby dofinansować dział sprzedaży i R&D. Obecnie Medicalgorithmics zatrudnia ponad 130 osób (wśród nich cztery zaangażowane bezpośrednio w rozwój biznesu), a Medi-Lynx 218 osób (24 w dziale sprzedaży).
- Obserwujemy, że dynamika wzrostu sprzedaży w branży jest wprost proporcjonalna do zmiany zatrudnienia w działach sprzedaży i marketingu. Niestety nasze możliwości w tym zakresie ograniczają obecnie finanse - tłumaczy Marek Dziubiński.

Na 2021 r. zaplanowana była premiera nowego urządzenia Medicalgorithmics - patch extended holter. Spółka nie rozpoczęła jednak sprzedaży ze względu na zmianę wymogów technologicznych przez Amerykańską Agencję Żywności i Leków (FDA), co wydłużyło procedurę dopuszczenia do obrotu. Równocześnie państwowy ubezpieczyciel (Medicare) po raz pierwszy ustanowił stawkę na ten typ usługi, ale jej poziom był dużo niższy od oczekiwań spółek z branży.
- Z jednej strony jest to dla nas korzystna wiadomość, a z drugiej niekorzystna. Z powodu ustanowienia niskiej stawki metoda ta staje się nierentowna. Ułatwi to jednak promowanie telemetrii, która jest filarem naszego biznesu i najbardziej rentowną usługą - mówi Marek Dziubiński.
Mimo to Medicalgorithmics zamierza kontynuować prace nad wprowadzeniem technologii do swojego portfela produktów.
- Kontynuowanie prac ma sens, ponieważ klienci wymagają tej usługi, chcemy oferować im pełen wachlarz. Poza tym to, że metoda jest nierentowna w USA, nie oznacza, że nie będzie atrakcyjna na innych rynkach np. w Indiach - tłumaczy Marek Dziubiński.
Choć spółka generuje przychody przede wszystkim za oceanem, działa także w innych częściach świata.
- Niedawno podpisaliśmy kontrakty w Austrii, Hiszpanii, Szwajcarii i na rynku węgierskim, a w najbliższym czasie spodziewamy się zawarcia umów w Słowenii, Chorwacji i Bośni. Prowadzimy również zaawansowane rozmowy z dużymi azjatyckimi dystrybutorami, m.in. w Indonezji i na Filipinach - mówi Marek Dziubiński.
W pierwszym kwartale 2021 r. przychody ze sprzedaży urządzeń i usług partnerom zewnętrznym wyniosły ok. 4,2 mln zł, z czego w 2,3 mln zł w Kanadzie i 0,7 mln zł w Skandynawii.
- Obecnie największy biznes poza USA jest w Kanadzie, Australii i Danii. Planujemy mocno rozwijać się w Europie, na Bliskim Wschodzie i w Azji. Wkrótce podpiszemy kontrakt z firmą, która otworzy nam drzwi do dwóch perspektywicznych krajów azjatyckich. Ta sama firma w przyszłości da nam możliwość wejścia w sumie do ośmiu nowych państw - mówi Marek Dziubiński.
W kwietniowym raporcie zakładaliśmy, że w drugim kwartale nastąpi odbicie liczby badań - wraz z końcem pandemicznych ograniczeń wolumeny miały iść w kierunku strategicznego celu 10 tys. badań miesięcznie. O ile kwiecień był jeszcze względnie dobry, tak od maja liczby zaczęły iść w przeciwnym kierunku niż zakładaliśmy. Obecny poziom miesięczny liczby badań nie pozwala na osiągnięcie rentowności operacyjnej i dodatnich przepływów pieniężnych z działalności operacyjnej, a każdy miesiąc bez poprawy wolumenów przybliża spółkę do konieczności szukania finansowania. Rośnie ryzyko kolejnej emisji i jest to zapewne jeden z powodów otwarcia przeglądu opcji strategicznych. Być może słusznym krokiem, który pozwoliłby poprawić sytuację Medicalgorithmics w USA, byłoby pozyskanie partnera strategicznego.
Spółkę mogą czekać kolejne cięcia kosztów, bo poziom 6-7 tys. badań miesięcznie nie pozwala na ich pokrycie. Osiągnięcie rentowności w 2022 r. jest realne tylko pod warunkiem poprawy liczby wykonywanych badań do poziomu 8-9 tys. miesięcznie lub skokowej poprawy średniego przychodu z badania. Inaczej, bez jednorazowych czynników, szanse na to, by Medicalgorithmics wyszedł na plus, są niewielkie.