Znów jest głośno o byłym prezesie Vivendi Universal. Jean-Marie Messier poinformował, że raport roczny spółki za 2001 rok podaje nieprawdziwą liczbę posiadanych przez niego akcji spółki.
Jean-Marie Messier był prezesem Vivendi Universal do lipca ubiegłego roku. Odszedł w atmosferze skandalu pod naciskiem francuskiego środowiska biznesowego, gdy okazało się, że drugi koncern medialny świata jest bliski utraty płynności.
Sprawa liczby akcji Vivendi należących do Messiera pojawia się w przy okazji raportu o wynikach spółki za ubiegły rok. Podano w nim, że posiada on znacznie mniejszą liczbę papierów Vivendi niż wskazywał raport z 2001 roku. Prasa zaczęła spekulować, że będąc jeszcze prezesem Vivendi Messier sprzedawał papiery wiedząc o pogarszającej się sytuacji koncernu.
Messier zaprzeczył tym doniesieniom. Poinformował, że liczba prawie 600 tys. należących do niego akcji, którą podano w raporcie Vivendi za 2001 rok, była zawyżona. W rzeczywistości miała być prawie o połowę mniejsza. Rozbieżność tłumaczy nie dość szybkim uwzględnianiem operacji na jego rachunku papierów wartościowych przez obsługujący je bank.
Zdaniem analityków, ostatnie doniesienia mogą znacznie skomplikować sytuacje Vivendi, przeciwko któremu toczą się sprawy o nierzetelność przedstawianych sprawozdań finansowych, wniesione przez mniejszościowych akcjonariuszy spółki.
MD, Reuters