Mewa myśli o emisji

ML
opublikowano: 2007-08-24 00:00

Producent bielizny jedną markę chce wprowadzić na giełdę, a ofertę drugiej poszerzy o odzież.

Producent bielizny jedną markę chce wprowadzić na giełdę, a ofertę drugiej poszerzy o odzież.

Mewa, producent bielizny z Biłgoraju, która w portfelu ma takie marki jak: John Bradley, LOOKat, Mewa i Szame, planuje na przełomie roku emisję 43,1 mln akcji z prawem poboru dla obecnych akcjonariuszy. Decyzja zapadnie 27 września. Z giełdy chce zgarnąć ponad 10 mln zł.

— Przeznaczymy je na rozwój sieci i przejęcia — mówi Józef Kiszka, prezes Mewy.

Mewa chce poszerzyć ofertę salonów z codzienną bielizną marki LOOKat o damską kolekcję odzieżową. Trwają negocjacje z kilkoma producentami eleganckich ubrań.

— Chcemy przejąć część udziałów w jednej lub dwóch firmach produkujących lub dystrybuujących damskie ubrania. W przyszłym roku zamierzamy otworzyć pierwsze salony LOOKat zarówno z bielizną, jak i ubraniami tej marki — mówi Dorota Kenicer, wiceprezes spółki.

Obecnie Mewa ma cztery salony z logo LOOKat. Prowadzi też 35 pod szyldem Szame (z czego 10 na Ukrainie), docelowo chce mieć ich nawet kilkaset, bo liczy na finansowe wsparcie inwestorów.

— Przekształcamy Szame w spółkę akcyjną. Może zadebiutować na giełdzie w 2008 r. — mówi Józef Kiszka.

Półrocze nie było dla Mewy najlepsze. Miała 11 mln zł przychodów (rok wcześniej 11,8 mln zł) i 1 mln zł straty netto (wobec 500 tys. zł). Słabe wyniki zmusiły zarząd do obniżenia rocznej prognozy przychodów z 35 mln do 25,5-26,5 mln zł. Zamiast 1,3 mln zł zysku ma być się 1,7-2,0 mln zł straty.