Kupujący grunty rolne nie płaci podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC), m.in. wtedy, jeśli w chwili zakupu grunty „stanowią gospodarstwo rolne”. Zwolnienie to wynika z art. 9 pkt 2 ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych. Zostało wprowadzone po to, by zapobiec rozdrobnieniu gospodarstw rolnych i sprzyjać konsolidowaniu gruntów. W praktyce stało się inaczej.
O tym, czy grunt jest gospodarstwem rolnym, decyduje jego klasyfikacja w ewidencji gruntów i budynków, a nie przeznaczenie w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Jeśli więc firma kupi grunt rolny, którego powierzchnia przekracza jeden hektar, jest zwolniona z obowiązku zapłaty podatku PCC — bez względu na to, w jakim celu będzie wykorzystywała ten grunt. Na problem ten wskazał poseł Artur Dunin (PO) w interpelacji do ministra finansów.
Zwrócił uwagę na to, że dzisiejszy przepis zwalniający z PCC jest nadużywany, bo korzystają z niego firmy, których działalność gospodarcza nie ma nic wspólnego z rolnictwem.
Wiceminister finansów Maciej Grabowski przyznał, że Ministerstwo Finansów (MF) widzi problem i będzie interweniować. Nie powiodły się wcześniejsze prace prowadzone w latach 2008-11 przez resort infrastruktury nad projektem ustawy o zmianie ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym oraz niektórych innych ustaw.
Wiceminister wskazuje, że najlepszym rozwiązaniem byłoby uzależnienie sposobu opodatkowania gruntów rolnych od ich przeznaczenia w planach zagospodarowania przestrzennego. Na przeszkodzie stoi jednak to, że dziś plany zagospodarowania przestrzennego ma niewielka liczba gmin.