Właśnie podbiły tegoroczny Monako Yacht Show.
— Właściciele superjachtów znudzili się już sączeniem białego wina na pokładzie luksusowego statku, teraz szukają czegoś więcej — twierdzi Bert Houtman, prezes belgijskiej spółki U-Boat Worx, promującej w Monako „samolot podwodny”.
Produkowana przez nich podwodna jednostka może dostarczyć takich wrażeń, bo pozwala na panoramiczne obserwowanie podwodnego świata bez konieczności kursu nurkowego i w ogóle moczenia się. Zamknięty w szczelnej, przezroczystej kapsule właściciel pływającego U-Boata może zanurzyć się swoją łodzią nawet na tysiąc metrów, obserwując barwne życie pod wodą. Może mieć również towarzyszy, bo „pokład” został przewidziany dla 5 osób.
— To jak latanie pod wodą. Kto raz tego spróbuje, nie będzie chciał robić nic innego — twierdzi Graham Hawkes, wynalazca prywatnej łodzi podwodnej produkowanej teraz przez U-Boat Worx.
Koszt takiego cacka to 1,5-4,2 mln USD, zależnie od wielkości i możliwości zanurzenia.