Rząd zaangażował się w ratowanie Stoczni Szczecińskiej tylko z tego powodu, że bankructwo tej spółki przyniosłoby falę kolejnych upadłości i utratę tysięcy miejsc pracy, powiedział w Lublinie premier Leszek Miller.
Premier podkreślał, że Skarb Państwa dysponuje jedynie 10 proc. udziałów Stoczni Szczecińskiej i że jest to w zasadzie spółka prywatna.
- Jeżeli Skarb Państwa ma 10 proc. udziałów, to znaczy, że ma 10 proc. odpowiedzialności [...] Gdyby nie to, że upadek stoczni mógłby pociągnąć całą reakcję łańcuchową i 60 tys. pracowników grozi ograniczenie możliwości pracy, to motywacja rządu w takiej sytuacji byłaby znacznie mniejsza - mówił premier.
Zaznaczył jednocześnie, że produkcja w stoczni powinna być jak najszybciej uruchomiona.
- Stocznia produkuje atrakcyjny produkt finalny, o nowoczesnej technologii i sprzedawalny. To zwiększa motywacje do pomocy – powiedział premier Miller.
MD, PAP