Mirbud liczy na 1 mld zł umów na kolei

Kamil ZatońskiKamil Zatoński
opublikowano: 2025-04-25 09:40
zaktualizowano: 2025-04-25 14:59

Budowlana spółka z GPW oczekuje, że w jej portfelu zleceń w tym roku znajdą się umowy na budowę infrastruktury kolejowej o wartości nawet 1 mld zł.

Przeczytaj i dowiedz się m.in.:

  • jakie są pierwsze doświadczenia Mirbudu na rynku budownictwa kolejowego,
  • czy spółka rozważa zwiększenie udziału w Torpolu,
  • czego dotyczy umowa ramowa z CPK,
  • jak perspektywy spółki ocenia analityk i na jaki bonus jego zdaniem liczą inwestorzy.
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Portfel zamówień Mirbudu ma obecnie wartość 8 mld zł, z czego 83 proc. przypada na budownictwo drogowe.

- Kolejny rok z rzędu jesteśmy drugą firmą pod względem ilości, długości i wartości umów realizowanych na zlecenie GDDKiA - podkreśla Paweł Korzeniowski, członek zarządu Mirbudu.

14,5 proc. portfela przypada na budownictwo budynków użytku publicznego, 2 proc. na obiekty przemysłowe, a niewielki odsetek na budownictwo mieszkaniowe.

- Nie ma jeszcze w naszym portfelu zleceń na kolei. Niestety za drugie miejsca w przetargach nie dostaje się kontraktów. Trochę płacimy frycowe, trochę zdobywamy doświadczenie, ale uważamy, że nasze kompetencje są coraz lepsze i zaczniemy się pojawiać na pierwszym miejscu. Oczekujemy, że w tym segmencie podpiszemy umowy o wartości nawet 1 mld zł. Odcinki do realizacji w przetargach ogłaszanych przez PLK są długie, co przekłada się na wysoką jednostkową wartość, więc wystarczy wygrać jeden przetarg, by osiągnąć cel. Składamy oferty od IV kw. 2023 r., udaje nam się plasować na drugim, a raz nawet na pierwszym miejscu - w tym wypadku zostaliśmy jednak wykluczeni z postępowania. Myślę, że nie było jeszcze wtedy zaufania do Mirbudu - mówi Paweł Korzeniowski.

Jak dodał, spółka nawiązała współpracę operacyjną z Torpolem (Mirbud ma 10 proc. akcji tej spółki).

- Zaczynamy wspólnie startować w przetargach, uzupełniamy się kompetencjami - mówi członek zarządu Mirbudu.

Po obecnej cenie rynkowej spółka nie rozważa jednak zwiększenia zaangażowania w Torpolu.

- Pytanie też, jak mielibyśmy to zrobić - największym akcjonariuszem jest CPK, więc odkupienie akcji byłoby decyzją polityczną, w akcjonariacie są też fundusze, które raczej nie chcą sprzedawać - dodał Paweł Korzeniowski.

.

Menedżer odniósł się do podpisanej w czwartek, 24 kwietnia, umowy ramowej z CPK. Dotyczy zasad, sposobu i warunków, na jakich zawierane będą umowy wykonawcze w związku z projektem i budową układu drogowego łączącego lotnisko w Baranowie z siecią dróg publicznych.

- CPK taką samą umowę ramową zawarło jeszcze z kilkoma innymi podmiotami, dla nich będą ogłaszane postępowania ofertowe. Nie wiemy, ile umów wejdzie do naszego portfela i na jakich zasadach CPK będzie zlecał prace - czy decydować będzie cena, czy też CPK będzie chciał np. rozłożyć ryzyko na kilka podmiotów - dodał Paweł Korzeniowski.

Drugi rok przejściowy

W 2024 r. przychody Mirbudu wyniosły 3,25 mld zł i były nieznacznie niższe niż rok wcześniej. Mimo rekordowego portfela zamówień zarząd nie spodziewa się w tym roku istotnej zmiany przychodów, bo większość umów wejdzie do realizacji najwcześniej pod koniec tego roku. Z 37 kontraktów w obszarze infrastruktury drogowej realizowanych na dzień 31 grudnia 2024 r. zaawansowanie dwóch trzecich nie przekraczało 2 proc.

- Nie wiemy, jaki będzie poziom przychodów w budownictwie kubaturowym, gdzie większość umów to projekty typu "buduj", a nie "projektuj i buduj", co oznacza, że szybciej wchodzą do realizacji. Znaczący wzrost przychodów powinniśmy odnotować w latach 2026-28 głównie za sprawą kontraktów drogowych - mówi Paweł Korzeniowski.

W tych latach widoczne powinny być także wyższe przychody z segmentu deweloperskiego. W 2024 r. spółka przekazała 581 mieszkań, co dodało do wyniku 84 mln zł. Marża wyniosła 34 proc.

Obecnie zależny JHM realizuje cztery projekt - dwa w Jastrzębiej Górze oraz po jednym w Mszczonowie i Skierniewicach. To w sumie 641 lokali o powierzchni użytkowej mieszkań 27 tys. m kw.

- Uzyskanie pozwoleń na budowę w niektórych innych lokalizacji przeciągnęło się, dlatego również w tym wypadku sprzedaż będzie widoczna w wynikach w latach 2026-28 - mówi Paweł Korzeniowski.

W czternastu projektach planowanych jest 2,7 tys. mieszkań (135,8 tys. PUM).

- Do tej pory na naszych inwestycjach nie obniżaliśmy cen i nie mamy tego w planach. Liczymy, że stopy procentowe zaczną spadać i sprzedaż mieszkań powinna ruszyć w drugim półroczu - dodaje członek zarządu Mirbudu.

Podnieść limit

Władze spółki liczą też na odblokowanie inwestycji w segmencie kubaturowym w ślad za spadkiem stóp procentowych. Spadek przychodów w segmencie budynków użyteczności publicznej jest z kolei konsekwencją decyzji samorządów.

- Samorządy czekały na pieniądze z KPO i to, w jakiej formule będą rozdzielane - mówi Paweł Korzeniowski.

Ten rok będzie ostatnim, w którym spółka będzie rozliczać kontrakty waloryzowane ze względu na wybuch wojny w Ukrainie i skok cen, jaki po tym nastąpił. Obecnie limit waloryzacji wynosi 15 proc. i na części umów Mirbud już go wykorzystał.

- W przypadku niektórych umów składamy roszczenia do zamawiającego, liczymy więc, że rentowność kontraktów jeszcze się poprawi. Cała branża postuluje wzrost wartości waloryzacji do 21 proc. - mówi Paweł Korzeniowski.

Okiem analityka
Przetargi PKP PLK dopiero się rozkręcają
Krzysztof Pado
analityk, Dom Maklerski BDM

W 2025 r. kontrybucja wyników segmentu deweloperskiego będzie niższa, co jest pochodną słabszej sprzedaży mieszkań w 2024 r. oraz na razie braku jakiejś istotnej poprawy na początku 2025.

Dotychczasowego braku umów w segmencie kolejowym nie traktowałbym jako rozczarowania – przetargi w PKP PLK dopiero się rozkręcają, więc przed spółką wiele okazji, by je pozyskać. Na pierwszych po długiej przerwie przetargach konkurencja była spora, więc strategia lekkiego przeczekania może być korzystniejsza w średnim terminie.

Ostatnie kwartały potwierdzają, że rentowność jest pod presją. Wydaje się, że najwcześniej może zmienić się to w drugiej połowie 2025 r., kiedy na wyniki negatywnego wpływu nie powinien mieć już kontrakt na S1 (Węgierska Górka), a do przerobu wejdą nowe kontrakty drogowe, które obecnie są w fazie projektowania.

Wydaje się, że inwestorzy duże nadzieje wiążą także z kwestiami dotyczącymi potencjalnych waloryzacji czy roszczeń, które spółka ma głównie względem GDDKiA. Z komunikacji spółki z rynkiem wynika, że w optymistycznym scenariuszu ma ona nadzieję na uzyskanie środków na poziomie 20-30 proc. obecnej kapitalizacji, na co składa się wnioskowane przez branżę budowlaną podniesienie waloryzacji przez GDDKiA, roszczenia spółki na kontrakcie S1 czy mediacje w sprawie kilku kontraktów kubaturowych.

Spółka wskazała na konferencji po wynikach IV kwartału 2024 także na możliwość osiągniecia celu 5 mld zł przychodów już w 2026 r., co, jak się wydaje, jest powyżej obecnego konsensusu rynkowego. Potencjalnym impulsem dla poprawy pozycji gotówkowej może być też ewentualna sprzedaż obiektów magazynowych (Bolesławiec, Ostróda).

Mirbud w liczbach
2023 2024 2025* 2026*
przychody w mln zł 3322 3252 3717 4331
zysk netto w mln zł 135 121 129 147
rentowność operacyjna w proc. 6,7 5,6 5,4 4,6
spółka, *prognozy analityków