Zarządzający funduszami rynków wschodzących Templetona z optymizmem wypowiadał się o perspektywach aktywów brazylijskich. Aktywa z rynków wschodzących zaczną niebawem radzić sobie lepiej od ich odpowiedników z gospodarek dojrzałych, ponieważ osłabienie walut pierwszej grupy krajów wspiera konkurencyjność ich eksportu, przewidywał Mark Mobius w wywiadzie udzielonym w czasie konferencji w Sao Paulo. Jego zdaniem to daje szanse, że brazylijski real przerwie passę pięciu spadkowych lat z rzędu, a główny indeks giełdowy Bovespa – passę trzech lat przeceny. Do inwestowania w Brazylii zniechęca przecena surowców, na których wydobyciu i przetwórstwie opiera się tamtejsza gospodarka, kryzys gospodarczy oraz skandal korupcyjny w państwowym gigancie naftowym Petrobras.
- Powiedziałem naszym ludziom, że musimy bardziej doważyć Brazylię – powiedział Mark Mobius, który jako pionier inwestycje na rynkach wschodzących rozpoczął jeszcze w latach 80.
Finansista, który wezwał brazylijskie władze do reform systemu podatkowego i rynku pracy, stwierdził, że postępowanie korupcyjne w sprawie Petrobras zwiększa przejrzystość w krajowej gospodarce. Zastrzegł jednak, że do nadzorowanych przez niego funduszy papiery Petrobras już nie więcej wrócą, po tym jak wszystkie zostały sprzedane około pół roku temu.
- Jesteśmy w Brazylii z przerwami od lat 80. Obecnie sytuacja nie jest tam tak zła jak wtedy i trzeba to wziąć pod uwagę. Nie wszystkie reformy, które chcielibyśmy zobaczyć, dojdą do skutku, i nie stanie się to z dnia na dzień. Jednak część wejdzie i to wystarczy do odbicia na rynkach w najbliższych latach – powiedział Mark Mobius.
