Zyskiwały one na wartości przez cały dzień, choć inwestorów nieco martwił jedynie nieznaczny wzrost średniego wynagrodzenia, co z kolei ma symboliczne przełożenie na inflację. A to wpływać będzie na przyszłe decyzje władz monetarnych odnośnie podwyżek stóp procentowych.

Amerykańska gospodarka w poprzednim miesiącu stworzyła 313 tys. miejsc pracy poza sektorem rolnym, co jest najwyższa wartością od ponad półtora roku. O ile ten odczyt mógł cieszyć to o rozczarowaniu można mówić w przypadku średniej płacy godzinowej. Wzrosła ona w ujęciu miesięcznym o zaledwie 0,1 proc. do 26,75 USD co oznacza spowolnienie wobec dynamiki w styczniu na poziomie 0,3 proc. W skali roku również spadło tempo z 2,8 do 2,6 proc.
Rynek ma jednak nadzieję, że w kolejnych miesiącach inflacja jednak przyspieszy i nie będziemy mieli do czynienia z takim marazmem jak obecnie.
Piątkowa zwyżka na parkiecie miała bardzo szeroki charakter, zaś drożejące walory Microsoftu i Apple stanowiły największe wsparcie dla indeksów S&P500 i Nasdaq.
Po przeciwnej stronie rynku znalazły się papiery producentów zabawek z Hasbro i Mattel na czele. Przecenę wywołała informacja agencji Reuters, że koncern Toys „R” Us przygotowuje się do potencjalnej likwidacji.
Na finiszu sesji wskaźnik blue chipów Dow Jones IA rósł o 1,77 proc. Z kolei S&P500 zwyżkował o 1,74 proc. zaś technologiczny Nasdaq dodał 1,79 do swojej wartości, notując pierwszy rekord zamknięcia od 26 stycznia.