W przyszłym roku port lotniczy w Modlinie, dedykowany tanim liniom lotniczym oraz czarterowym, obsłuży pierwszych pasażerów. Obliczone na 300 mln zł prace idą pełną parą - w ubiegłym miesiącu została zawieszona wiecha na budynku terminala pasażerskiego. Pod koniec października podpisana została też inna kluczowa umowa - na emisję obligacji, które przyniosą spółce operatorskiej (Mazowiecki Port Lotniczy Warszawa-Modlin) 150 mln zł. Organizatorem i gwarantem emisji jest bank Pekao. To już piąty port lotniczy, któremu giełdowy bank organizuje finansowanie: wcześniej podpisał umowy z Poznaniem, Wrocławiem, Łodzią i Rzeszowem.
W wakacje sprawa emisji zawisła na włosku. Jednym z warunków przeprowadzenia emisji było podpisanie tzw. umowy wsparcia przez jednego z czterech właścicieli portu, czyli samorząd województwa mazowieckiego. Ponieważ jest to inwestycja typu greenfield, która w początkowym etapie generuje przede wszystkim koszty, instytucje finansowe chciały mieć gwarancję, że spłata obligacji będzie dodatkowo zabezpieczona. Padło na urząd marszałkowski. Sęk w tym, że taki krok mógł powiększać zadłużenie województwa. I taka też była opinia Regionalnej Izby Obrachunkowej, która czuwa nad finansami mazowieckich gmin, powiatów i miast. Taki scenariusz jednak był nie do przyjęcia przez mazowieckich samorządowców, gdyż niebezpiecznie zwiększałby zadłużenie do ustawowego limitu 60 proc. zadłużenia do dochodu. Jednak, według naszych informacji, udało się podpisać taką umowę, która nie rodzi negatywnych konsekwencji dla województwa.
- Zmieniliśmy jej pierwotne zapisy w ten sposób, że nie rodzi konsekwencji finansowych dla samorządu, a gwarancja spłaty obligacji będzie mieć charakter korporacyjny i znajdzie się w umowie spółki. W uproszczeniu wygląda to tak, że gdyby port nie dawał sobie rady ze spłatą obligacji, samorząd Mazowsza będzie podnosić jego kapitał. I na to zgodzili się wszyscy wspólnicy - mówi Marek Miesztalski, skarbnik Mazowsza.
Podobny wariant ma być zastosowany przy modernizacji samorządowego szpitala w podwarszawskich Ząbkach. Tam spółka celowa skorzysta z długu (170 mln zł), który będzie spłacać z podwyższenia kapitału.
- Różnica jest taka, że w Ząbkach będziemy musieli podnosić kapitał, a w przypadku Modlina jesteśmy pewni, że port spłaci obligacje bez naszej pomocy - dodaje Marek Miesztalski.
