
Według Radia Kiszyniów rozmowy pomiędzy oboma krajami są efektem ograniczenia od 1 października przez rosyjski koncern Gazprom dostaw gazu do Mołdawii.
Rząd tego kraju, jak przypomniała rozgłośnia, przeprowadził w ostatnich dniach serię spotkań z władzami Azerbejdżanu, które służyły m.in. zacieśnieniu współpracy gospodarczej, w tym szczególnie współpracy w dziedzinie energii.
“Nasz kraj szuka krótko- i długoterminowych rozwiązań kryzysu gazowego i energetycznego (…), bo nie chcemy być uzależnieni od jednego dostawcy. Szukamy innych dostawców (niż Rosja – PAP)”, powiedziała premier Mołdawii Natalia Gavrilita.
Dodała, że Kiszyniów chciałby w pierwszej kolejności kupić 300 mln m sześć. azerskiego surowca, co miałoby wystarczyć na dwa miesiące zużycia.
Od 1 grudnia Gazprom zmniejszył dostawy gazu do Mołdawii o 30 proc., twierdząc, że sytuacja ta wynika z “trudności technicznych po stronie ukraińskiej”. Argument ten odrzucił rząd w Kiszyniowie nazywając go “nieprawdziwym”.
Według szacunków gabinetu Gavrility redukcja rosyjskiego gazu do Mołdawii wynosi już 35 proc.