Możemy się spodziewać najazdu akwizytorów

Renata Zawadzka
opublikowano: 1999-04-30 00:00

Możemy się spodziewać najazdu akwizytorów

BEZPIECZNA STRATEGIA: Pieniądze naszych klientów będziemy lokowali głównie w papierach dłużnych emitowanych przez Skarb Państwa oraz korporacyjnych papierach wartościowych, gwarantowanych przez banki. Najbardziej ryzykowne walory, takie jak akcje, w pierwszym roku nie przekroczą kilkunastu procent aktywów funduszu. W przyszłości nie wykluczamy zainwestowania kilku proc. portfela za granicą — wyjaśnia Ewaryst Zagajewski, dyrektor biura inwestycji PTE PKO/Handlowego.

PONAD PODZIAŁAMI: Wprawdzie Commercial Union Polska Towarzystwo

Ubezpieczeń na Życie i ZUS operują na nieco innych obszarach rynku, to jednak ich szefowie — Jarosław Myjak (po lewej) i Stanisław Alot (po prawej) mają niejeden wspólny temat do omówienia (w głębi na fotografii Mirosław Kowalski, szef PTE Zurich Solidarni).

Z WIZYTĄ: Cezary Mech, szef UNFE (po lewej), i jego zastępca Paweł Pelec odwiedzali kolejno wszystkie stoiska. Przyjacielską pogawędkę ucięli sobie

także z Anną Horsecką, szefową PTE Polsat.

DAR PRZEKONYWANIA: Andrzej Jacaszek, szef Norwich Union, towarzystwa z brytyjskim rodowodem, osobiście uczestniczył w spotkaniach z zainteresowanymi.

Niewykluczone, że to

właśnie jego osobisty

dar przekonywania

o walorach oferty towarzystwa przyciągnął do stoiska niemały tłumek

potencjalnych klientów.

Trzeciej już Giełdzie Ubezpieczeń w tym roku po raz pierwszy towarzyszyło Forum Funduszy Emerytalnych. To one znalazły się w centrum uwagi. Barwne stoiska PTE przyciągały wzrok i zachęcały do odwiedzin. Czy dało to efekty komercyjne, trudno orzec.

Wśród wystawców powszechnie komentowane były wyniki ratingu PTE opublikowanego z okazji giełdy przez „Rzeczpospolitą”. Czołowe miejsca zajęły: Commercial Union, Nationale-Nederlanden i Allianz — firmy, których głównymi akcjonariuszami są spółki zagraniczne. Na końcu tabeli znalazły się towarzystwa, z polskim kapitałem i te, których współwłaścicielami są banki. Tak ocenili je specjaliści. Jakiego wyboru ostatecznie dokonają klienci, jeszcze nie wiadomo.

Kowalski chce pewności

Sądząc po frekwencji przy stoiskach towarzystw emerytalnych — ich potencjalni klienci nie czytali „Rzeczpospolitej”. Najtłumniej było przy Winterthurze, Norwich Union i Bankowym, które uplasowały się w ratingu na dalszych pozycjach. Potencjalni klienci gromadzący się przy stoisku Bankowego OFE witali się z wystawcami hasłem reklamowym, choć nie najwyżej ocenianym przez specjalistów od reklamy, to jednak, jak widać, bardzo popularnym.

— W ratingu ulokowaliśmy się na czternastej pozycji, ale jeśli chodzi o opłaty i zarządzanie, to o kilka pozycji wyżej. Przeciętny Kowalski myśli jednak nie tyle o strategii inwestowania jego pieniędzy, ile o swojej bezpiecznej przyszłości. Dla niego istotna jest gwarancja, że towarzystwo, któremu powierzy oszczędności, utrzyma się na rynku. Wydaje mi się, że taką pewność możemy mu dać. Banki: Handlowy i PKO BP, największe przecież w Polsce, są gwarancją, że nasze towarzystwo będzie działało przez wiele dziesiątków lat — zapewnia Ewaryst Zagajewski, dyrektor biura inwestycji PTE PKO/Handlowego (zarządzającego Bankowym OFE).

Akwizytor pożądany

Wyścig o klientów powoli wchodzi w drugą fazę. Większość z nich nie podjęła decyzji. Toteż rośnie apetyt PTE na coraz większą liczbę akwizytorów. Jedni, jak Bankowy, chcieliby pozyskać ich z towarzystw, które nie uzyskały licencji, inni szkolą własnych. Wiele jest zainteresowanych rozbudowaniem infrastruktury sprzedaży.

— Niektóre fundusze chcą nawet kilkakrotnie zwiększyć liczbę akwizytorów. W biznesplanie zakładano np., że będzie ich 10 tys., w praktyce okazuje się, że przydałoby się osiem razy tyle — mówi Anna Horsecka, zarządzająca PTE Polsat.