MSP wyciągnął trzeci scenariusz dla węgla

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2015-09-08 08:13

Po fiasku dwóch scenariuszy ratunkowych dla Kompanii Węglowej, rząd sięgnął po trzeci. Jest w nim rola dla TF Silesii i pakietów akcji PGNiG, PGE i PZU.

Do trzech razy sztuka. Tego Andrzej Czerwiński, minister skarbu, nie powiedział na poniedziałkowym spotkaniu z dziennikarzami, ale taka była wymowa tego briefingu.
Mowa była o ratowaniu bankrutującej Kompanii Węglowej, największej firmy górniczej w kraju i w 100 proc. kontrolowanej przez państwo.

Andrzej Czerwiński
Marek Wiśniewski

- W procesie restrukturyzacji sektora węglowego nie ma fajerwerków, dlatego trwa on tak długo - stwierdził Andrzej Czerwiński.

Przyznał, że pierwszym z rozważanych scenariuszy, i najłatwiejszym, było zaangażowanie w restrukturyzację tego sektora bezpośrednio firm energetycznych. Ale nie okazały zainteresowania. Drugi scenariusz zakładał włączenie do procesu Polskich Inwestycji Rozwojowych i ich specjalnego Funduszu Restrukturyzacji Polskich Przedsiębiorstw (FIPP), poprzez który energetyka miałaby zaangażować się w węgiel. To jednak wymagało czasu.

- A nie mogliśmy sobie pozwolić na przeciąganie decyzji. Stąd pomysł trzeciego scenariusza, który został już zaprezentowany pani premier, a we wtorek zajmie się nim rząd – zapowiedział Andrzej Czerwiński.

Miliard pod akcje

Szczegóły trzeciego scenariusza zaprezentował na briefingu Wojciech Kowalczyk, wiceminister skarbu, odpowiedzialny za górnictwo. Plan zakłada teraz zaangażowanie w tworzenie tzw. Nowej Kompanii Węglowej (nowy twór i zarazem filar planu ratunkowego dla KW) oprócz państwowego Węglokoksu (niezmienny punkt wszystkich scenariuszy) i FIPP również Towarzystwa Finansowego Silesia. TF Silesia to państwowy fundusz, tradycyjnie angażujący się w projekty restrukturyzacyjne. Skarb zamierza go dokapitalizować akcjami kontrolowanych przez siebie spółek: gazowego PGNiG (2 proc. kapitału), energetycznej PGE(1 proc.) i ubezpieczeniowego PZU (1 proc.). Łączna wartość tych pakietów to ok. 1,4 mld zł i posłuży TF Silesia jako zastaw pod kredyty bankowe.

- Wniesienie tych akcji do TF Silesia nie oznacza, że zostaną sprzedane na rynku. Nie ma planów sprzedaży, a na taki ruch każdorazowo zgodzić się musi MSP – tłumaczył Wojciech Kowalczyk.

Kto da ile? Ramowy plan zakłada, że wkład Węglokoksu w Nową KW sięgnie 700 mln zł, ale to nie będzie nowa gotówka tylko konwersja dotychczasowych zobowiązań KW. Gotówka wpłynie za to od FIPP – 300 mln zł, oraz od TF Silesia – 1,2 mld zł. MSP zakłada zresztą, że ten akcjonariat w kolejnych etapach będzie się jeszcze zmieniał, np. po wejściu do FIPP kolejnych inwestorów.

- 200 mln zł jesteśmy w stanie wyłożyć z własnych środków, a zastaw na akcjach umożliwi nam pozyskanie 1 mld zł. Rozmowy już trwają – mówi Adam Siwek, prezes TF Silesia.

Łącznie daje to 2,2 mld zł, a potrzeby KW sięgają 1,5 mld zł. Tyle pieniędzy, zdaniem Krzysztofa Sędzikowskiego, prezesa KW, potrzeba na wyciagnięcie firmy z kłopotów. Czyli na obniżenie zatrudnienia i kosztów fedrowania, a zwiększenie wydobycia. Nie można więc wykluczyć, że pomoc dostanie też państwowy Katowicki Holding Węglowy (też w kłopotach finansowych). Przedstawiciele resortu skarbu unikali jednak wczoraj odpowiedzi na temat sytuacji w KHW. Natomiast zadaniem TF Silesia, wedle ich deklaracji, jest wsparcie KW. I nic więcej.

Argumenty dla Komisji

Trzeci scenariusz musi teraz zostać zaprezentowany Komisji Europejskiej, która się nim interesuje z punktu widzenia ewentualnej niedozwolonej pomocy publicznej. Wojciech Kowalczyk, który odpowiada za kontakty z KE, jest dobrej myśli.

- Po pierwsze, decyzje w FIPP podejmuje komitet inwestycyjny złożony z niezależnych ekspertów. Po drugie, TF Silesia – zanim zaangażuje się w NKW – przeprowadzi tzw. test prywatnego inwestora. Po trzecie – rozmawiamy też z inwestorem prywatnym, zainteresowanym inwestycją w NKW – wylicza Wojciech Kowalczyk.

A Krzysztof Sędzikowski z KW dodaje, że komentatorzy w Polsce mają w tej kwestii więcej wątpliwości niż sama KE.

Alternatywy nie ma

Harmonogram trzeciego scenariusza ma być szybki. Najpierw, we wtorek, rząd ten scenariusz przyjmie.

- W ciągu kilku dni powinniśmy otrzymać oferty od inwestorów dla NKW. Potem zawarta zostanie umowa przedwstępna i inwestycyjna, a to z umożliwi podpisanie porozumień z bankami (do 30 września obowiązuje stand still). Od 1 października funkcjonować będzie już NKW, a do tego czasu uzyskamy jeszcze zgody korporacyjne, UOKiK oraz KRS, na podniesienie kapitału – wylicza Krzysztof Sędzikowski.

Brzmi ambitnie. Podobnie jak plany finansowe – w połowie 2016 r. bankrutująca dziś KW ma odzyskać rentowność. I to bez zamykania kopalni – pomoże sama restrukturyzacja.

Można się zastanawiać, dlaczego zatem firmy energetyczne, mimo że naciskane przez skarb państwa, nie zgodziły się zainwestować w NKW.

- Na świecie funkcjonują koncerny surowcowo-energetyczne, jak PGE czy Tauron, a także czysto energetyczne. A surowce podlegają cyklom koniunkturalnym. Czy decyzja zarządów spółek energetycznych o nieinwestowaniu w węgiel była słuszna, będzie można ocenić za kilka lat – komentował w poniedziałek Wojciech Kowalczyk.

Czy trzeci scenariusz ratowania KW się ziści, czy znowu będą protesty?

- Nikt dotychczas nie przedstawił innego, konkurencyjnego scenariusza, który pozwoliłby zrestrukturyzować Kompanię, a jednocześnie nie zamykać kopalni – zauważył Andrzej Czerwiński.


Magdalena Graniszewska