Czy urzędnik może załatwić firmie kontrakt? Nie, ale pomóc go zdobyć — tak. Tak właśnie robi Ministerstwo Spraw Zagranicznych (MSZ), które poza interwencjami, dostarczaniem informacji o rynkach, organizowaniem spotkań z potencjalnymi partnerami itp. umożliwia przedsiębiorcom zdobycie praktycznej wiedzy.
![GO CHINA, GO AFRICA, GO…: Pracujemy z KGHM i jego fundacją nad Poland Go Global. Mamy nadzieję, że następny program będzie programem globalnej ekspansji z prawdziwego zdarzenia. Liczymy, że nasi przedsiębiorcy będą w stanie zaistnieć na wielu rynkach i ekspansja zagraniczna będzie miała prawdziwie globalny wymiar — mówi Katarzyna Kacperczyk, wiceminister spraw zagranicznych. [FOT. WM] GO CHINA, GO AFRICA, GO…: Pracujemy z KGHM i jego fundacją nad Poland Go Global. Mamy nadzieję, że następny program będzie programem globalnej ekspansji z prawdziwego zdarzenia. Liczymy, że nasi przedsiębiorcy będą w stanie zaistnieć na wielu rynkach i ekspansja zagraniczna będzie miała prawdziwie globalny wymiar — mówi Katarzyna Kacperczyk, wiceminister spraw zagranicznych. [FOT. WM]](http://images.pb.pl/filtered/d821b01a-3c4e-481c-a943-f461fca725e3/16a24b5d-491a-5ad6-8030-e29449c01551_w_830.jpg)
— Od grudnia ubiegłego roku wprowadzamy polskie firmy w systemy przetargów międzynarodowych. Regularnie organizujemy szkolenia, w których uczestniczą przedstawiciele międzynarodowych instytucji odpowiedzialni za te przetargi. Mieliśmy już dwa praktyczne szkolenia z ekspertami ONZ z Nowego Jorku, będą kolejne edycje — mówi Katarzyna Kacperczyk, wiceminister spraw zagranicznych.
Oferta z rozmachem
W październiku odbędzie się szkolenie z ekspertem Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, a potem z przedstawicielami Dyrekcji Generalnej ds. Polityki Rozwojowej, by polskie firmy wiedziały, jak starać się o kontrakty w przetargach Komisji Europejskiej. MSZ chce też pomóc firmom sektora rolno-spożywczego i zaprasza je na szkolenia z ekspertami Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), która organizuje przetargi na dostawy do krajów, które dotknęły np. klęski żywiołowe. Zainteresowanie jest ogromne, w szkoleniach uczestniczy po kilkadziesiąt firm. Resort już kiedyś zorganizował podobne. W 2009 r. „PB” pisał o szkoleniu MSZ na temat kontraktów ONZ. Nie było wystarczającej liczby chętnych, wydarzenie wisiało na włosku, ale… pomógł tekst w „PB” i zgłosiło się kilkadziesiąt firm.
Dziś MSZ robi jeszcze bardziej szczegółowe szkolenia.
— Gdy jesteśmy z misją przedsiębiorców, organizujemy spotkania z tamtejszymi przedstawicielami międzynarodowych instytucji, którzy przybliżają możliwości udziału w przetargach i wymogi na poziomie danego kraju — dodaje Katarzyna Kacperczyk.
Polskim firmom w zdobywaniu międzynarodowych kontraktów pomagają też… firmy z innych krajów.
— Zorganizowaliśmy takie spotkanie w Lizbonie oraz podczas Polsko-Brytyjskiego Forum Gospodarczego. Podobne odbędą się wkrótce w Brukseli i Paryżu oraz w listopadzie w Warszawie. Zagraniczne firmy chętnie dzielą się doświadczeniami z polskimi. Mamy wiele do zaoferowania w Afryce, gdzie nie budzimy skojarzeń kolonialnych, a na dodatek mamy świeże doświadczenie z transformacji, na czym tamtym rządom bardzo zależy — uważa Katarzyna Kacperczyk.
Absolwent ambasadorem
Przyznaje, że polskim kontaktom w Afryce pomagają często byli absolwenci naszych uczelni. I to właśnie dlatego w MSZ powstał pomysł na rządowo-biznesową promocję Polski, na który nie wpadł prawie nikt na świecie.
— W roku akademickim 2014/15 chcemy uruchomić pilotażowy projekt stypendiów dla studentów z Afryki. Chcemy zaangażować w niego przedsiębiorców, którzy będą tych studentów zatrudniać na praktyki podczas ich nauki w Polsce. Kiedy wrócą do swoich krajów — być może jako pracownicy zagranicznych oddziałów polskich firm — będą znakomitymi ambasadorami naszego kraju i biznesu — uważa Katarzyna Kacperczyk.
Jeśli pilotaż się powiedzie, Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego jest gotowe wprowadzić ten program na wszystkich rynkach.
MSZ kontynuuje program misji gospodarczych. Przedstawiciele resortu byli w tym roku z firmami w Indiach, Senegalu, Ghanie, Mołdawii, Iranie, Wielkiej Brytanii, Danii i na Białorusi. 10 czerwca rusza misja do Wietnamu, potem będą: Rzym, Bruksela, Paryż, jesienią Etiopia, Afryka Zachodnia i USA (i polsko-amerykański tydzień innowacyjności w Los Angeles i San Francisco, podczas którego polskie firmy będą prezentować m.in. technologie IT, innowacyjne rozwiązania środowiskowe GreenEvo czy rozwiązania rynku kapitałowego), a pod koniec roku Kanada.
— Przez ostatnie dwa lata 400 spółek brało udział w misjach organizowanych przez MSZ. Teraz tylko w pierwszym półroczu było ich ponad 350 — mówi Katarzyna Kacperczyk.
To nie są wycieczki krajoznawcze.
— Majowa misja do Senegalu i Ghany, w której uczestniczyło blisko 50 firm oraz wiceministrowie gospodarki i spraw zagranicznych, zakończyła się w przypadku kilkunastu spółek podpisaniem listów intencyjnych — mówi Monika Piątkowska, wiceprezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych.
Ekspertów moc
MSZ chce też podnieść jakość pracy ambasad. Pod koniec ubiegłego roku resort wprowadził system oceny ambasadorów, w ramach którego bada m.in., jak użyteczni dla firm są dyplomaci. Zebrane za 2013 r. dane są wyjściowe. Jeszcze w tym roku MSZ wprowadzi uproszczoną ocenę satysfakcji przedsiębiorstw.
— Kończymy budowę platformy elektronicznej, która łączy MSZ, placówki i przedsiębiorców. Po każdej interwencji, pytaniu itp. placówka odnotowuje to w systemie, a system automatycznie generuje pytanie do przedsiębiorcy, czy otrzymał wsparcie, i prosi o ocenę w skali 1-5, a dla zainteresowanych dodatkowo komentarz — mówi Katarzyna Kacperczyk.
MSZ myśli o ulokowaniu ekspertów w krajach, gdzie dużo dziś się dzieje, a brakuje polskich placówek. To nie zawsze będzie ambasada, możliwa jest też kolokacja, czyli wspólna misja z kilkoma innymi państwami.
— Analizujemy taką możliwość w Senegalu. Po wizycie, którą wraz z polskim biznesem złożyliśmy w tym kraju, prezydent Senegalu zdecydował o otwarciu w Polsce placówki regionalnej na Europę Środkową i Wschodnią oraz Północną — mówi Katarzyna Kacperczyk.
Poza tym resort chce zdywersyfikować obecność w Chinach i zapewnić obecność ekspertów we wszystkich najważniejszych regionach, a nie tylko Pekinie. W planach ma też wspólną reprezentację z kilkoma europejskimi krajami w Mongolii.