MTP na razie nie zmieniają lokalizacji
Opłaci się organizować imprezy regionalne
JESZCZE NIE PORA: Bogusław Zalewski, prezes Międzynarodowych Targów Poznańskich, nie zaprzecza, że firma zamierza zmienić lokalizację części imprez. Nie nastąpi to jednak w ciągu najbliższych kilku lat. Warunkiem jest m.in. powstanie autostrad. fot. Borys Skrzyński
W ciągu najbliższych kilku lat nie zmieni się lokalizacja Międzynarodowych Targów Poznańskich, choć są plany częściowego przeniesienia imprezy na obrzeża miasta. Inne firmy, które organizują targi w Wielkopolsce, twierdzą, że opłaca się robić wystawy o zasięgu lokalnym. Niektóre imprezy mają charakter ogólnopolski.
Dużym echem w branży odbiła się informacja, że Międzynarodowe Targi Poznańskie planują zmianę lokalizacji i przeniesienie części imprez poza centrum miasta. Nie stanie się to jednak w najbliższej przyszłości.
— W naszych planach strategicznych jest zakup terenów leżących pod Poznaniem, w pobliżu Żernik. Na tym terenie ma być budowana autostrada, a w przyszłości może także lotnisko. Mogłaby to zatem być bardzo dobra lokalizacja dla organizacji targów, bowiem powinny się one znajdować na obrzeżach miasta, a nie w jego centrum. Najpierw jednak musi powstać sieć dróg oraz infrastruktura — wyjaśnia Bogusław Zalewski, prezes Międzynarodowych Targów Poznańskich.
Ponieważ perspektywa zakupu gruntów jest jeszcze odległa, Międzynarodowe Targi Poznańskie spokojnie inwestują w rozbudowę i modernizację posiadanych obiektów. Od 1998 roku trwają prace nad przebudową północno-wschodniego narożnika terenów wystawowych. Wyburzono pawilon 8, na jego miejscu powstaje nowy obiekt o powierzchni użytkowej 11,8 tys. mkw., w którym powierzchnia wystawiennicza będzie liczyć 6,3 tys. mkw. Budynek zajmie również część obecnego otwartego terenu wystawowego. Nowy obiekt zostanie połączony z pawilonem 7 (który również zostanie wyremontowany) i 5. Zakończenie inwestycji planowane jest jeszcze w tym roku.
Różny zasięg
Poza Poznaniem, znaczące imprezy targowe organizowane są jeszcze m.in. w Kaliszu, Koninie i w Lesznie.
— Ostatnio odbywały się w Kaliszu targi budowlane, wyposażenia wnętrz i nieruchomości. Ponad połowę wystawców stanowiły przedsiębiorstwa z terenu całej Polski. Na 160 firm uczestniczących w imprezie, 60 było z Wielkopolski — informuje Stanisław Zalejski, dyrektor biura targów oraz dyrektor biura Rady Federacji Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych Naczelnej Organizacji Technicznej w Kaliszu.
Targi odbywają się na terenie obiektów sportowych, których powierzchnia wystawiennicza wynosi cztery tysiące metrów kwadratowych. Według Stanisława Zalejskiego, targi o niewielkim zasięgu mają przyszłość dlatego, że są propozycją skierowaną do regionu, uwzględniającą jego specyfikę i potrzeby. Deklaruje on, że ostatnią imprezę odwiedziło około 30 tys. osób, przeważnie związanych z branżą budowlaną i nieruchomościami.
Dla początkujących
Opinię o zasadności organizowania imprez o mniejszym zasięgu potwierdza Waleria Woźniak, wiceprezes Targów Regionalnych Leszno.
— Na początku naszej działalności wydawało nam się, że targi regionalne nie są potrzebne. Jednak rosnące zainteresowanie ze strony wystawców i odwiedzających potwierdza ich przydatność. Targi tego typu są jakby przedszkolem dla wystawców. Firmy stawiają na nich pierwsze kroki przed uczestnictwem w dużych imprezach, na przykład w targach w Poznaniu — stwierdza Waleria Woźniak.
Na targach w Lesznie można uzyskać znak „Wielkopolska Jakość”. Biorą w nich udział firmy z branży rolno-spożywczej, budowlanej, wyposażenia wnętrz i drobni rzemieślnicy. Podobna jest tematyka imprez organizowanych przez Konińską Izbę Gospodarczą. Odbywają się one dwa razy w roku: wiosną są to targi przemysłowo-budowlane, jesienią rolno-spożywcze. Jak stwierdzają organizatorzy, ta druga impreza cieszy się znacznie większą popularnością.
— W targach przemysłowo- -budowlanych wzięło udział 80- -90 firm. Odbywały się one w hali sportowej i zajęły powierzchnię dwóch tys. mkw. Zainteresowanie było tak duże, że musieliśmy niektórym firmom odmówić udziału. Planujemy rozbudowę powierzchni wystawowej, na razie jest to jednak dla nas zbyt kosztowna inwestycja — przyznaje Piotr Telesiński, specjalista do spraw organizacji targów z Konińskiej Izby Gospodarczej.
W organizowanych imprezach biorą udział głównie handlowcy oraz producenci z powiatu konińskiego i regionu.
Izabela Kudelska