Deweloperski Murapol stał się akcjonariuszem spółki Skarbiec Holding (SH), właściciela Skarbca TFI. Za 33 proc. minus jedna akcja zapłacił 75,2 mln zł, czyli 33,42 zł za papier. To niecały 1 zł więcej niż średni kurs SH z ostatnich trzech miesięcy. W przeliczeniu na udział w SH za aktywa pod zarządzaniem TFI zapłacił około 1,2 proc. ich wartości. Dla porównania, gdy w 2015 r. Altus TFI kupowało SKOK TFI, płaciło 1,5 proc., ale w 2010 r. Investors TFI za DWS TFI dało 4,5 proc. wartości aktywów.

— Nie można wyceniać TFI według aktywów pod zarządzaniem. Istnieją fundusze, w których TFI pobierają opłatę uzależnioną od wysokości aktywów, ale też fundusze, w których opłata jest stała. Najlepszym wskaźnikiem wyceny TFI jest relacja ceny do zysku i wypłacana dywidenda. W tym kontekście cena z transakcji jest fair — uważa Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI.
SH ma przesunięty rok obrotowy. W okresie dziewięciu miesięcy zakończonych 31 marca 2017 r. wypracował21,4 mln zł zysku netto. Sprzedającym jest fundusz venture capital Enterprise Investors (EI). Gdy pod koniec 2014 r. wprowadzał SH na giełdę, cena za jedną akcję wynosiła 32,50 zł. W grudniu 2016 r. sprzedawał prawie 31 proc. w trybie przyspieszonej budowy księgi popytu. Zadowolił się kwotą 27 zł za akcję.
Mamy swój plan
Murapol jest największym deweloperem pod względem liczby sprzedawanych mieszkań. W 2016 r. jako jedyny sprzedał ponad 3 tys. mieszkań. Miał 236,6 mln zł przychodów i 125,9 mln zł zysku netto, ale deweloperzy księgują mieszkania ze sporym opóźnieniem w stosunku do sprzedaży. Istotny w branży deweloperskiej wskaźnik płynności szybkiej wynosił dla Murapolu 31 proc. Jak na swoją branżę, deweloper ma spore doświadczenie we współpracy z TFI. Współtworzy FIZ-y, które — najprościej rzecz ujmując — oferują inwestorom udział w marży dewelopera w zamian za 2-3-letnie użyczenie pieniędzy. W przedsięwzięciach tych uczestniczyły Trigon, Eques, Provide i Altus TFI. Po transakcji dotyczącej Skarbca Michał Sapota, prezes Murapolu, deklaruje chęć poszerzenia palety produktówinwestycyjnych TFI o nowe fundusze pozwalające na czerpanie korzyści z inwestycji na szeroko rozumianym rynku nieruchomości.
— Nie mam na myśli funduszy związanych tylko z projektami Murapolu, ale szeroko rozumianym rynkiem nieruchomości. Chodzi o nieruchomości mieszkaniowe, komercyjne i gruntowe.
Możliwości jest wiele, mamy pomysły, ale za wcześnie, by o nich mówić — zaznacza Michał Sapota. Podkreśla tylko, że inwestycja w SH nie ma nic wspólnego z zapowiadanym przez Murapol REIT-em mieszkaniowym. — Zgodnie z projektem ustawy REIT musi być spółką — przypomina Michał Sapota.
Prawny niuans
Jakiekolwiek Murapol ma plany wobec Skarbca TFI, ich realizacja może być uzależniona od postawy Komisji Nadzoru Finansowego (KNF). Ustawa o funduszach inwestycyjnych daje KNF prawo weta do transakcji polegających na bezpośrednim lub pośrednim nabyciu 10, 20, jednej trzeciej, 50 proc. głosówna walnym zgromadzeniu TFI lub bezpośredniej lub pośredniej zmianie podmiotu dominującego TFI „w sposób inny niż przez nabycie albo objęcie akcji lub praw z akcji towarzystwa w liczbie zapewniającej większość ogólnej liczby głosów na walnym zgromadzeniu”. Prawo wymaga też wcześniejszego poinformowania regulatora o transakcji.
— Mamy to przeanalizowane. Jako Murapol, przejmując udziały w SH, nie stajemy się podmiotem dominującym w TFI ani nie będziemy wykonywać głosów na walnym zgromadzeniu TFI — twierdzi Michał Sapota.
— Na tym etapie nie będziemy komentować sprawy — uciął temat Jacek Barszczewski, rzecznik KNF. Nie wiadomo też, co się stanie z akcjami SH, które pozostały w rękach EI. Murapol negocjował początkowo przejęcie cypryjskiej spółki, która ma 43,9 proc. SH, ostatecznie kupił bezpośrednio akcje SH. Po transakcji EI pozostało więc jeszcze prawie 11 proc. SH.
— Nie komentujemy naszych planów inwestycyjnych. W tym przypadku jest to dodatkowo trudne, gdyż SH jest spółką giełdową — zastrzega Anna Czywczyńska, rzeczniczka EI.