Około godziny 16:00 EUR/PLN spada o 0,07 proc. do 4,3236. USD/PLN idzie w dół o 0,21 proc. do 3,9577. EUR/USD zwyżkuje o 0,15 proc. do 1,0925.
"Dzisiaj jesteśmy w trybie wyczekiwania, zarówno eurozłoty jak i eurodolar są w pobliżu poziomów z otwarcia. Wszyscy czekają na przyszłotygodniowe dane na temat inflacji z USA. Mogą one dostarczyć dodatkowego argumentu, by skłonić rynki do grania pod bardziej agresywne cięcia stóp w Stanach Zjednoczonych" - powiedział PAP Piotr Popławski, ekonomista ING Banku Śląskiego.
"Pozytywne jest to, że złotówka wyhamowała osłabienie, mimo, że nastroje na rynkach nie są jeszcze rewelacyjne" - dodał.
Jak zauważył, w ostatnich miesiącach złoty rozpoczynał umocnienie od początku tygodnia.
"Przed weekendem nie wiadomo co się wydarzy, więc inwestorzy nie bardzo chcą zajmować większe pozycje" - powiedział.
"Nastawiałbym się na to, że na początku przyszłego tygodnia możemy zobaczyć umocnienie złotego i osłabienie dolara, szczególnie gdyby środowe dane ze Stanów zaskoczyły po niższej stronie" - dodał.
RYNEK DŁUGU
W piątek po południu rentowności krajowych obligacji spadają na całym odcinku krzywej.
Dochodowość obligacji 2-letnich spada o 2 pb. do 4,83 proc., 5-letnich zniżkuje o 5 pb. do 4,98 proc., a 10-letnich idzie w dół o 6 pb. do 5,2 proc.
"Myślę, że od nowego tygodnia rozpocznie się umocnienie naszych obligacji, szczególnie na długim końcu. Na krótkim będzie o to trudniej, bo ciężko grać na dużo bardziej agresywne cięcia stóp NBP. Na długim końcu rentowności powinny spadać" - powiedział Piotr Popławski.
Na rynkach bazowych dochodowość amerykańskich obligacji 10-letnich spada o 6 pb, a niemieckich zniżkuje o 5 pb.