Program ratowania bankrutującej państwowej Kompanii Węglowej wszedł w fazę formalności. Do końca września ma powstać nowa spółka, roboczo zwana Nową Kompanią Węglową (NKW). Najwyższy czas na wybór nazwy i zarządu.

Nową nazwą NKW będzie najprawdopodobniej Polska Grupa Górnicza, czyli PGG. To ta spółka jest filarem planu ratunkowego dla bankrutującej Kompanii Węglowej i to do niej ma zostać wniesionych 11 kopalni, które uznano za perspektywiczne. To ona zostanie też dokapitalizowana pieniędzmi z państwowych TF Silesia (1,2 mld zł) i Polskich Inwestycji Rozwojowych (300 mln zł).
Formalności wymagają też konkursów na członków zarządu. W przyszłym tygodniu zostanie ogłoszony konkurs na stanowiska w zarządzie PGG. Za ogłoszenie konkursu ma odpowiadać Węglokoks, który będzie w przyszłości udziałowcem PGG. Można zakładać, że do konkursu kandydatury zgłosi obecny zarząd KW, z prezesem Krzysztofem Sędzikowskim na czele. On sam nie odpowiedział jednak na nasze pytanie o start w konkursie. Wczoraj natomiast konkurs ogłosiła „stara” KW.
— To konieczne, bo KW, po wydzieleniu kopalni, będzie zarządzać np. nieruchomościami — tłumaczy Tomasz Głogowski, rzecznik KW. Jeśli Nowa KW (czyli PGG) nie powstanie do końca września, związki wejdą w gotowość strajkową, a stan ten — wedle zapowiedzi — obejmie wszystkie państwowe kopalnie, czyli KW, Katowicki Holding Węglowy i Jastrzębską Spółkę Węglową.
Na październik nie czeka jednak część związkowców z JSW, którzy wczoraj protestowali pod katowicką centralą banku ING. Bank zażądał spłaty części obligacji (75 mln zł z ok. 300 mln zł), na co górnicza spółka walcząca o płynność nie może sobie pozwolić. Zarządowi JSW udało się wprawdzie uzgodnić ze związkami ograniczenie świadczeń pracowniczych, na 500 mln zł rocznie, ale część związkowców tego nie akceptuje.
— Będziemy rozmawiać z pracownikami, bo treść porozumienia jest skandaliczna. Planujemy masówki informacyjne — mówi Bogusław Ziętek, przewodniczący Sierpnia ’80. Nieoficjalnie wiadomo, że ustępstwa związków JSW są analizowane również w KW i KHW. Obie firmy są w potężnych kłopotach finansowych i obie potrzebują ograniczenia kosztów, również pracowniczych.