Na Nasdaq wreszcie nastąpiło odreagowanie
Czwartkowe sesje na giełdach amerykańskich zakończyły się spadkami. Korekta prognoz finansowych producenta komputerów Gateway i specjalistycznych chipów Alter potwierdziły najgorsze obawy rynku. Główny indeks Nasdaq spadł do najniższego poziomu od sierpnia 1999 roku. W czwartek stracił 4,03 proc i zamknął się na poziomie 2 597,92 punktu. Tylko w listopadzie Nasdaq stracił 23 proc. wartości. Od początku roku strata wynosi 36 proc.
Straty nie ominęły również giełdy na Wall Street. Dow Jones stracił 2,02 proc i zamknął się na poziomie 10 414,49 punktu.
Na otwarciu piątkowych sesji w Europie panowały zwyżki. Po czwartkowych spadkach sektor TMT poszybował do góry. Powyżej trzech procent zyskały technologiczne blue-chipy - Alcatel, Philips, Nokia i Siemens. Inwestorzy zaczęli kupować te spółki, które w ostatnim czasie poniosły największe straty. Alcatel w ubiegłym miesiacu stracił 20 proc, a SAP 38 proc. Indeks sektora technologicznego zyskał 2,7 proc, telekomy wzrosły o 2,02 proc., a sektor medialny o 1,64 proc.
Na piątkowym otwarciu indeks Nasdaq Composite odbił sie od dna i wzrósł o 1,88 proc. Indeks Dow Jones podniósł się o 0,07 proc. Jednak nerwowa atmosfera na rynku nadal się utrzymywała po tym jak producent komputerów Micron Electronics podał, że wyniki za trzeci kwartał będą gorsze ze względu na spadek sprzedaży w tygodniu, w którym obchodzono Święto Dziękczynienia. Wzrosty podstawowych indeksów za oceanem stały się sygnałem dla inwestorów w Europie. Ostatecznie rynek Nasdaq zamknął tydzień wzrostem wysokości 1,82 proc., kończąc tym samym najgorszy w ostatnich 13 latach miesiąc na amerykańskim rynku nowoczesnych technologii. Nieco słabiej było na Wall Street, która zniżkowała o 0,39 proc.
Giełda w Tokio zakończyła piątkową sesję zwyżką głównego indeksu o 1,28 proc., dzięki powszechnemu kupowaniu znacznie przecenionych w ostatnim czasie akcjom. Nie bez znaczenia było także pojawienie się nas rynku nowych funduszy powierniczych.