NOWY JORK (Reuters) - Amerykańskie indeksy spadły w środę, a Dow Jones znalazł się na najniższym poziomie od czterech lat z powodu nieustających spekulacji na temat wojny w Iraku i słabych wyników spółek. Rozczarowaniem dla inwestorów okazała się również decyzja banku centralnego, który nie zmienił stóp procentowych.
"Nie ma zbyt dużo dobrych wiadomości. Skoro od dwóch i pół roku wszystko co kupujesz spada, inwestorzy poważnie zastanawiają się, gdzie zainwestować swoje pieniądze na przyszłość" - powiedział Philip Dow, dyrektor strategii rynku akcji z RBC Dain Raucher.
Zgodnie z oczekiwaniami, we wtorek Zarząd Rezerwy Federalnej zdecydował się utrzymać stopy procentowe w USA na najniższym poziomie od czterdziestu lat. Według Fed przed największą światową gospodarką nadal stoi niebezpieczeństwo spowolnienia, między innymi z powodu pojawienia się "napięć geopolitycznych".
Obawy przed wojną z Irakiem wzmogła również publikacja przez brytyjskiego premiera Tony'ego Blaira dokumentów, z których wynika, między innymi, że reżim Saddama Husajna posiada broń masowego rażenia, którą można odpalić w ciągu 45 minut po wydaniu rozkazu.
"Na rynku panuje poważna bessa. W końcu uda nam się znaleźć dno, jednak znajduje się ono znacznie niżej niż sądziliśmy" - powiedział Rick Meckler, prezes firmy inwestycyjnej LibertyView, która dysponuje funduszami o wartości około jednego miliarda dolarów.
Indeks Dow Jones spadł o 2,4 procent do 7.683,13 punktu i osiągnął najniższy poziom od 1 października 1998 roku. Natomiast Nasdaq Composite stracił 0,24 procent i wyniósł 1.182,14 punktu. W poniedziałek indeks sektora spółek technologicznych spadł poniżej 1.200 punktów do najniższego poziomu od września 1996 roku.
Fed utrzymał stopę pożyczek jednodniowych na rynku międzybankowym na poziomie 1,75 procent. Decyzja rozczarowała niektórych inwestorów, którzy po cichu liczyli na kolejną redukcję kosztów kredytu.
"Niektórzy liczyli na obniżkę stóp i są rozczarowani. Inwestorów wciąż niepokoją: słabe tempo wzrostu gospodarczego i wyniki spółek w przyszłym roku" - powiedział Jack Caffrey, analityk JP Morgan Private Bank, który zarządza funduszami o wartości 280 miliardów dolarów.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 97 00, fax +48 22 653 97 80, [email protected]))