Na własne mieszkanie trzeba oszczędzać nawet 15 lat

DI
opublikowano: 2012-07-03 11:52

Ponad 7 lat musi oszczędzać osoba pracująca w woj. małopolskim by kupić kawalerkę w Krakowie – wynika z analizy przeprowadzonej przez portal nieruchomości domy.pl.

O połowę krótszy czas wystarczyłby mieszkańcowi woj. lubuskiego, by uzbierać kwotę potrzebną do zakupu kawalerki w stolicy województwa - Gorzowie Wlkp. Tymczasem pracownik zatrudniony w woj. podlaskim, który chciałby kupić 2-pokojowe mieszkanie w Warszawie, musiałby odkładać na ten cel wynagrodzenia z aż 15 lat pracy.
Średnia cena ofertowa kawalerki w Warszawie (290 tys. zł) to obecnie równowartość 112 średnich krajowych wynagrodzeń netto. Oznacza to, że aby kupić takie mieszkanie w stolicy przeciętny Kowalski musi odłożyć wynagrodzenie otrzymywane na rękę (2 587 zł) z 9 lat i 4 miesięcy.
Jednak w poszczególnych województwach wysokość średnich miesięcznych wynagrodzeń jest bardzo zróżnicowana, podobnie jak ceny mieszkań w stolicach województw. Dlatego, jak wynika z analizy portalu nieruchomości domy.pl, oszczędzanie na własne M w dużym mieście może zająć od kilku do nawet kilkunastu lat.

Ile trzeba pracować na własne mieszkanie.
Ile trzeba pracować na własne mieszkanie.
None
None

Najkrócej na mieszkanie w administracyjnym centrum województwa musi pracować mieszkaniec woj. lubuskiego. Aby kupić kawalerkę w Gorzowie Wlkp., która w maju kosztowała średnio 93 tys. zł, potrzebuje tylko 41 średnich miesięcznych wynagrodzeń (2255 zł), tj. z 3 lat i 5 miesięcy. Na mieszkanie 2-pokojowe, warte ok. 135 tys. zł, musiałby odłożyć średnie pensje z 5 lat (60 pensji).
Niewiele dłużej na podobne mieszkania musi pracować osoba zatrudniona w woj. śląskim. Na zakup kosztującej średnio 130 tys. zł kawalerki musi odkładać dokładnie 4 lata (48 pensji), a na zakup mieszkania 2-pokojowego prawie 6 lat (70 pensji). Podobnie jest w woj. łódzkim; na zakup kawalerki w Łodzi trzeba przeznaczyć średnie pensje z 49 miesięcy, a na mieszkanie 2-pokojowe – z 6 i pół roku (78 pensji).
Dwa razy dłużej niż w lubuskiem muszą pracować na kawalerkę zlokalizowaną w stolicy swojego województwa mieszkańcy woj. dolnośląskiego (82 mies.), mazowieckiego (86 mies.) i małopolskiego (91 mies.). Także zakup mieszkania 2-pokojowego wymagałby od nich najdłuższego czasu wyrzeczeń. Aby pozwolić sobie na zakup M2 we Wrocławiu (296 tys. zł) osoby zatrudnione na Dolnym Śląsku muszą zgromadzić pensje z 9 lat i 6 miesięcy (114 pensji); osoby zatrudnione na Mazowszu na M2 w Warszawie (410 tys. zł) muszą zebrać pensje z 10 lat i 2 miesięcy (122 pensje), a zatrudnione w Małopolsce na dwa pokoje w grodzie Kraka (335 tys. zł) muszą odkładać zarobki aż przez 11 lat i 2 miesiące (134 pensje).

Ciekawie przedstawia się sytuacja w województwie podkarpackim. Średnie miesięczne wynagrodzenie netto jest tu najniższe w kraju i wynosi zaledwie 2239 zł netto. Jednak na jednopokojowe lokum w Rzeszowie mieszkaniec tego regionu potrzebuje tylko 65 wynagrodzeń. Dla porównania – osoba pracująca w wyróżniającym się najwyższymi wynagrodzeniami województwie mazowieckim musi odkładać na podobny lokal w Warszawie o 21 miesięcy dłużej (86 pensji).

W korzystnej sytuacji są osoby pracujące na Mazowszu ale zainteresowane zakupem mieszkania 1-pokojowego w Gorzowie Wlkp. Z najwyższym w skali kraju średnim wynagrodzeniem (3356 zł) mogą zrealizować swój cel już po 2 latach i 3 miesiącach oszczędzania. W zupełnie innym położeniu są Ci, którzy planują zakup mieszkania w Warszawie ale dochody czerpią z pracy na Podkarpaciu; na kawalerkę w stolicy muszą przeznaczyć aż 130 średnich pensji, tj. zarobki z blisko 11 lat.