Nadchodzą chudsze lata dla start-upów

Anna BełcikAnna Bełcik
opublikowano: 2023-01-01 20:00

Przyszły rok będzie testem dla wielu spółek technologicznych. Inwestorzy spodziewają się, że nie wszystkie przetrwają na wymagającym rynku. Ostra weryfikacja jest potrzebna już.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jakie są nastroje inwestorów venture capital
  • co powoduje, że kolejny rok może być mniej łaskawy dla technologicznych spółek niż lata poprzednie
  • czy weryfikacja wycen i bardziej racjonalne podejście do inwestowania w spółki mogą, paradoksalnie, okazać się korzystne dla rynku
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W ostatnich latach spółki technologiczne były mocno rozpieszczane przez inwestorów. Kapitał płynął szerokim strumieniem. Wiele jednak wskazuje na to, że dla krajowych start-upów nadchodzi chudszy rok, choć jeszcze 2022 r. — mimo wybuchu wojny w Ukrainie i pogarszającej się koniunktury gospodarczej — był dla nich dość łaskawy.

— Globalnie w 2022 r. inwestycje venture capital (VC) słabły w stosunku do rekordowych poziomów z 2021 r. — odnotowaliśmy spadek z 60 mld USD w II kw. do 37 mld USD w III kw. Rodzimy rynek natomiast radził sobie bardzo dobrze. Istotny wpływ na to miały megarundy ICEYE, Synerise czy Tidio oraz spora aktywność funduszy PFR i NCBR kończących inwestycyjny okres. Zebranie nowych funduszy przez Inovo, OTB Venture, Simpact Ventures, bValue czy SMOK Venture dowodzi natomiast, że polski rynek VC rozwija się i dojrzewa, co jest bardzo optymistycznym sygnałem. Dobrym prognostykiem są też ogłoszone przez Komisję Europejską kolejne pieniądze unijne z programu Horyzont Europa. Mimo to pewne jest, że kryzys zbliża się również do Polski — mówi Magdalena Surowiec, partnerka zarządzająca w funduszu Unfold.vc.

Jeżeli w pierwszej połowie nowego roku nie zostaną uruchomione kolejne fundusze w ramach PFR czy NCBR, można spodziewać się dużej weryfikacji wycen start-upów i zamykania technologicznych biznesów.

— Paradoksalnie, zwolnienie tempa i urealnienie wycen jeszcze z 2021 r. to zdrowy przejaw. Sytuacja gospodarcza obnaży realia biznesowe. Dziś metaforycznie mówimy o erze cockroaches — karaluchów, czyli spółek, które przetrwają w każdych warunkach. Obecny krajobraz finansowania wymaga takiej wytrwałości i determinacji — podkreśla Magdalena Surowiec.

Spory spadek wycen

Mateusz Bodio, dyrektor zarządzający RKKVC, spodziewa się, że 2023 będzie rokiem spadających wycen, a bańka z 2021, kiedy fundusze inwestowały bez względu na wycenę, pękła.

Zmiana układu sił:
Zmiana układu sił:
Mateusz Bodio, dyrektor zarządzający RKKVC, spodziewa się, że działania inwestorskie będą bardziej zachowawcze i dobrze przemyślane. Spadek wycen ustawi ich jednak w dobrej pozycji.
Wiktor Malinowski

— Spółki technologiczne już nie mogą tak łatwo zbierać rund w wysokości 5 czy 10 mln USD, mając jedynie prezentację i założenie, że mnożniki przychodowe „kiedyś” wystrzelą ponad historyczne normy. Krajobraz VC zaczął znacząco się zmieniać i ten trend będzie utrzymany w całym 2023 r. Czasy dla start-upów będą cięższe. Kapitał podwyższonego ryzyka jest nadal dostępny, ale inwestorzy już koncentrują się na jakości firm. Paradoksalnie, spodziewam się, że perspektywa inwestorów się polepszy: wyceny start-upów będą skorygowane o ryzyko, inwestorzy będą mocno naciskać na utrzymanie rentowności firm, na ich korzyść przechyli się ponadto szala argumentów w negocjacjach — twierdzi Mateusz Bodio.

— Pierwsze kwartały przyszłego roku będą trudne dla spółek. Na świecie fundusze już wstrzymują inwestycje, czekając na lepsze wyceny spółek i ustabilizowanie sytuacji gospodarczej. Ponadto w Polsce zakończenie okresu inwestycji w wielu funduszach współfinansowanych z pieniędzy udostępnianych przez PFR i NCBR mocno zmniejszy pulę kapitału na inwestycje. Szacuję, że od III-IV kw. zacznie się spore odbicie na naszym rynku VC. Mocno wierzę w szerokie zastosowanie AI w nowych obszarach i projekty z tym związane. Ponadto uważam, że 2023 to będzie rok telemedycyny i healthtechów, deeptechów oraz rozwoju idei less i zero waste. Mam również nadzieję, że dojdzie do zakończenia wojny w Ukrainie i szerszej współpracy funduszy VC w naszym regionie — dodaje Dariusz Żuk, założyciel AIP Seed.

Zahamowanie na rynku

W ostatnich latach na polskim runku VC padały kolejne rekordy finansowania spółek. W nadchodzącym roku można spodziewać się większej stagnacji.

— Rekordy w latach 2019, 2020 i 2021 są rezultatem dwóch zjawisk. Pierwsze to rosnąca liczba rund inwestycyjnych, głównie zalążkowych. Drugie to tzw. megarundy, w których polskie spółki pozyskiwały jednorazowo ponad 300 mln zł. Pretendenci do miana polskiego jednorożca zdobyli jednak w ostatnich miesiącach kapitał na dalszy rozwój i nie zanosi się na to, by planowali kolejne rundy w 2023 r. — podkreśla Maciej Ćwikiewicz, prezes PFR Ventures.

Plan na następny rok
Plan na następny rok
Maciej Cwikiewicz, prezes PFR Ventures, dostrzega spowolnienie na rynku VC. Zapowiada natomiast kolejne działania PFR skoncentrowane na finansowaniu sektora.
materiały prasowe

Już w tym roku uwidocznił się wyraźny trend zwrotu w kierunku rund zalążkowych i można się spodziewać jego kontynuacji.

— Rundy pre-seed i seed są dla inwestorów atrakcyjne, bo nie mają bagażu w postaci wysokiej wyceny ani rozbudowanej organizacji, która w nowych warunkach wymaga restrukturyzacji. Inwestycja na wczesnym etapie oznacza też dłuższy czas do exitu, być może na lepszych warunkach. Ostrożniejsi inwestorzy to też pogłębiony, a więc także wydłużony due diligence. To jednak dobry sygnał. Oznacza inwestycje w spółki, które mają potencjał, by faktycznie się rozwijać, a więc także stymulować polski system, a nie tylko dobrze wyglądać w prasie — podkreśla Maciej Ćwikiewicz.

PFR Ventures ma jednak jednak wyzwanie — wprowadzenie na rynek pieniędzy z programu Fundusze Europejskie dla Nowej Gospodarki (FENG).

— W przyszłym roku planujemy ogłosić pierwsze inwestycje w fundusze, które skupiają się na konkretnych sektorach. Równolegle angażujemy się w powstający fundusz i akcelerator NATO. To otworzy drogę dla rozwoju technologii podwójnego zastosowania. Ministerstwo Obrony Narodowej widzi tu duży potencjał i stopniowo animuje kolejnych uczestników rynku. To może być nowy rozdział dla polskiego systemu VC. Pracujemy też nad ofertą, która pomoże w wypełnieniu luki kapitałowej, hamującej rozwój spółek między etapem zalążkowym a fazą wzrostu. Dotychczas ulokowaliśmy ponad 600 mln zł w 13 międzynarodowych funduszach, które inwestują w polskie spółki na późniejszym etapie rozwoju. Niedawno ogłosiliśmy umowy z funduszami Lakestar i Northzone, które planują większe zaangażowanie na polskim rynku. Pierwsze efekty tej współpracy zobaczymy w przyszłym roku. Chcemy też, by do tego międzynarodowego grona wkrótce dołączyły lokalne zespoły inwestujące na późniejszym etapie — mówi Maciej Ćwikiewicz.