Przeceną zareagował kurs Pepco Group na publikację wyników za pierwsze półrocze roku obrachunkowego 2022/2023 zakończone 31 marca 2023 r. Sześciomiesięczne przychody spółki wzrosły rok do roku z 2,37 do 2,84 mld EUR. Dynamika wzrostu w sklepach porównywalnych wyniosła jednak nie 19 proc., ale tylko 11. O tyle samo wzrosła EBITDA, osiągając 377 mln EUR (według MSSF 16). Marża brutto spadała jednak z 41 proc. w roku 2021/2022 do 40,1 proc.
- Patrząc przez pryzmat wyników LPP, rynek mógł oczekiwać od Pepco poprawy rentowności. Spółce się to jeszcze nie udało i o ile wcześniej wydawało mi się, że kilkunastoprocentowy wzrost EBITDA w całym roku jest założeniem konserwatywnym, to obecnie tak nie myślę – komentuje Łukasz Wachełko, analityk Wood&Company.
- Utrzymujemy dobrą pozycję i w drugim półroczu marże brutto będą rosły dzięki pozytywnemu wpływowi niektórych kosztów podstawowych, w tym towarów i frachtu. Skupiamy się na realizacji naszej strategii i pozostajemy na dobrej drodze do osiągnięcia całorocznego wzrostu EBITDA zgodnie z wcześniejszymi prognozami [to niemal 20-procentowy wzrost przychodów i kilkunastoprocentowy EBITDA - red.] – zapewnia Trevor Masters, dyrektor generalny Pepco Group.
Chiny, Chiny, Chiny
Pepco wyróżnia pięć głównych rynków swojego zaopatrzenia: Chiny, Indie, Bangladesz, Pakistan i Hongkong. Przewóz kontenera z Chin kosztuje obecnie z grubsza jedną czwartą tego co rok temu. Od kilku miesięcy chiński juan tanieje też względem dolara, podczas gdy złoty rośnie w siłę do amerykańskiej waluty. Jest to podwójnie korzystne dla firm importujących towary z Chin i rozliczających kontrakty w dolarach. Z jednej strony mogą mniej płacić za dolary, a z drugiej Chińczycy są mniej skłonni do podnoszenia cen dolarowych, bo za dolary dostają więcej juanów.
Nieco sztuczny kurs, jakim jest relacja juana do złotego, w ciągu ostatnich trzech miesięcy skorygował się o około 10 proc. na korzyść polskiej waluty.
- Jeśli juan się osłabia, a złoty umacnia do dolara, to w rezultacie mamy mocne osłabienie juana do złotego. To zwiększa konkurencyjność chińskich towarów w Polsce – zaznacza Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP.
Daleki Wschód to główny rynek zaopatrzenia nie tylko dla Pepco. LPP 38 proc. dostaw kontraktuje w Bangladeszu, 29 proc. w Chinach, a 15 proc w Mjanmie, jak zwie się obecnie dawna Birma. Dla CCC Chiny to główny kraj dostaw. Jego udział w kontraktach to 37 proc., na Wietnam i Polskę przypada po 10 proc. Jednak w roku finansowym 2021/2022 to Polska odpowiadała za 38 proc. dostaw, a Chiny tylko za 10 proc.

Podobnie jest w znacznie mniejszej spółce Esotiq&Henderson. Firma specjalizująca się w bieliźnie szereguje kraje zaopatrzenia w następującej kolejności: Chiny, Indonezja, Bangladesz, Indie.
Poza Chinami, waluty dalekowschodnich dostawców działających w Polsce sieci sklepów nie są w wyraźnym trendzie spadkowym względem dolara. Samo umocnienie złotego względem amerykańskiej waluty sprawia jednak, że dalekowschodnie zakupy stają się atrakcyjniejsze w kontekście sprzedaży w Polsce kupionych tam produktów.
- Kolekcje są zamawiane i opłacane z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Wpływ osłabienia dolara do złotego będzie się uwidaczniał w kolejnych kwartałach. Generalnie jednak, biorąc pod uwagę ile dolar kosztował pod koniec 2022 r., a ile kosztuje obecnie, zmiana powinna być już widoczna w wynikach spółek na jesieni 2023 r. – twierdzi Konrad Księżopolski, dyrektor wykonawcy Haitong Banku.
- Wydaje się, że albo będziemy mieli do czynienia z wyższymi marżami brutto na sprzedaży, albo ilościowym zwiększeniem sprzedaży po atrakcyjnych cenach. Pepco prawdopodobnie wybierze tę drugą strategię, reszta spółek raczej pierwszą. Jeśli uda się ją zrealizować, to każda z tych strategii jest dobra, bo prowadzi do poprawy wyników. Zakładam, że Pepco będzie trzymało się niskich cen, bo strategia dyskontowa jest bardziej wpisana w DNA tej spółki. LPP i CCC bardziej starają się pozycjonować w średnim segmencie cenowym. Wszystkie te spółki kupują jednak dużą część towaru w Chinach, a więc pod względem ekspozycji na dolara jadą na tym samym wózku – tłumaczy Łukasz Wachełko.
- Biorąc pod uwagę otoczenie makroekonomiczne, LPP już teraz zaskakuje pozytywnie wynikami. Jeśli dodać do tego osłabienie dolara względem złotego i spadek kosztów frachtu, to można mieć nadzieję, że wzrost marży brutto załagodzi negatywny wpływ wzrostu innych kosztów. CCC ma jednak również inne problemy, jak chociażby kapryśna aura, która może wpływać na popyt. W związku z tym wpływ kursu walutowego na marżę brutto nie jest taki oczywisty. Poprawa wyników na poziomie EBIT i EBITDA będzie wypadkową nie tylko otoczenia walutowego, ale również innych czynników – mówi Konrad Księżopolski.
Cień pogody nad CCC
Dyrektor Haitong Banku podkreśla, że biznes obuwniczy stanowiący trzon działalności CCC, jest bardziej uzależniony od pogody niż sprzedaż odzieży. Może to zniwelować pozytywny wpływ kursu dolara.
- Towar może zostać kupiony po lepszym kursie, ale niekorzystna pogoda sprawi, że nie będzie na niego popytu i zapasy trzeba będzie wyprzedawać po przecenie. Oczywiście może też dojść do sytuacji odwrotnej. Pogoda może sprawić, że klienci będą kupować buty zaraz po wprowadzeniu nowej kolekcji – zaznacza Konrad Księżopolski.
Przypomina też rok 2015, gdy na rynku odzieżowym panowała wojna cenowa.
- Kurs dolara ma oczywiście wpływ na marżę brutto, ale są też inne sytuacje rynkowe. W takich czasach, jak obecnie, prognozowanie jest trudne i należy szczególnie brać pod uwagę zaistnienie nietypowych i trudnych do przewidzenia sytuacji. Jeżeli jednak nic nadzwyczajnego się nie zdarzy, a konsumpcja pozostanie na zbliżonym poziomie, to wpływ osłabienia dolara względem złotego w wynikach spółek powinien stopniowo się uwidaczniać – podsumowuje Konrad Księżopolski.