Targi, które niejednego kolekcjonera, zwłaszcza z Europy Środkowo-Wschodniej, mogą przyprawić o zawrót głowy. Widać, że zachodnioeuropejskie galerie i domy aukcyjne nie oszczędzają na stoiskach - rozmach, z jakim były one zorganizowane, wskazuje na znaczne zaangażowanie finansowe. Widocznie się opłaca, bo to też nie pierwsza edycja tych targów w Holandii. Niektóre galerie zbudowały stoiska na wzór sali muzealnej lub pałacowej. Jedna sprowadziła nawet fragment XVIII-wiecznej dębowej podłogi, żeby nadać wnętrzu stoiska odpowiedni charakter.
Równie imponująco prezentowała się oferta targowa i zestawienie najdrożej sprzedanych dzieł sztuki dawnej. Na pierwszym miejscu znalazła się praca Lucasa Cranacha „Dawid i Batszeba" z 1534 roku, za którą kolekcjoner z USA zapłacił 7 100 000 USD. Na drugim miejscu znalazła się praca z XX wieku - obraz Marka Rothko z ceną 3 000 000 USD, kolejne pozycje znaleźć można pod linkiem http://www.artinfo.com/news/story/34200/top-tefaf-sales-roundup
Na koniec warto jeszcze przytoczyć najważniejsze statystyki targowe, tym bardziej, że wskazują one na pozytywną tendencję. W tym roku targi odwiedziło 75 500 kolekcjonerów i miłośników sztuki dawnych mistrzów, co stanowi wzrost o 7% w porównaniu do ubiegłorocznej edycji.
Rynek sztuki dawnych mistrzów na świecie jest bardzo silny, w Polsce zupełnie marginalny. Takie targi uświadamiają, jak wiele jest u nas do zrobienia w tej kwestii.