Szef linii Tim Clark ujawnił, że przewoźnikowi brakuje 100 do 150 pilotów w sezonie letnim. Zapewnił, że ta sytuacja będzie trwała krótko i już we wrześniu lub październiku powinna wrócić do normalności.

Powodem obecnej sytuacji jest m.in. ożywienie na ruchu przewozów lotniczych w krajach arabskich po okresie spadku w okresie niskich cen ropy.
W lipcu ubiegłego roku Boeing przedstawił prognozę, z której wynika, że w ciągu najbliższych 20 lat linie lotnicze będą potrzebować 637 tys. nowych pilotów, aby nadążyć za tempem wzrostu przewozów.