Nałęcz: rząd Millera powinien zostać zmieniony dwa miesiące temu

opublikowano: 2004-03-23 09:17

IAR: Wicemarszałek Sejmu i wiceprzewodniczący Unii Pracy Tomasz Nałęcz powiedział, że nie jest zainteresowany wstąpieniem do nowej lewicowej partii, która może wyłonić się z SLD. Podkreślił, że jest zaangażowany w przebudowę własnego ugrupowania, a jego opuszczenie - jak dodał - byłoby dezercją.

Tomasz Nałęcz powiedział, że Unii Pracy potrzebne są zasadnicze zmiany, aby odzyskać zaufanie społeczne. Gość "Salonu Politycznego Trójki" nie chciał jednak odpowiedzieć na pytanie, czy odbudowa wizerunku partii z Markiem Polem jako przewodniczącym jest możliwa. Stwierdził jedynie, że każdy - również on - musi się liczyć z możliwością odejścia z władz partii.

Tomasz Nałęcz ponownie opowiedział się za jak najszybszym odejściem rządu Leszka Millera. Według wiceprzewodniczącego Unii Pracy, do takiej zmiany powinno już było dojść dwa miesiące temu. Tomasz Nałęcz podkreślił, ża na czele rządu nie może stać polityk, którego źle ocenia 90 procent społeczeństwa. Dodał, że rządowi potrzebne są nie tylko zmiany personalne, ale także programowe.

Wiceprzewodniczący Unii Pracy podkreślił, że nie zgadza się z argumentami, że do zmiany rządu nie powinno dojść teraz ze względu na politykę zagraniczą Polski i nasze wejście do Unii Europejskiej. Tomasz Nałęcz powiedział, że na odejście rządu Leszka Millera czeka także zagranica, która rozumie, że nie da się go już utrzymać.