Rosyjskie złoże naftowe na Syberii stało się częścią aktywów spółki Łukoil Neftochim Burgas - właściciela największego w Bułgarii kombinatu petrochemicznego "Neftochim Burgas" - poinformowała spółka w czwartek na swojej stronie internetowej.
Decyzję o tym podjęto w środę na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy. Złoże wniesiono aportem do spółki w celu spełnienia warunków umowy z 1999 r. o prywatyzacji bułgarskiego kombinatu petrochemicznego Neftochim przez rosyjski koncern Łukoil. Wartość złoża oceniana jest na co najmniej 140 mln dolarów.
Akcjonariusze podjęli również decyzję o wykreśleniu spółki Łukoil Neftochim Burgas z listy spółek publicznych. W czerwcu tego roku spółka wycofała się z giełdy.
Przedtem rosyjski Łukoil, który przy zawarciu transakcji prywatyzacyjnej w 1999 r. kupił za 101 mln dolarów 58 proc. udziałów kombinatu, stopniowo stał się właścicielem pakietu kontrolnego; obecnie posiada ok. 90 proc. akcji.
Łukoil Neftochim Burgas jest monopolistą na bułgarskim rynku paliwowym. Razem z siecią stacji benzynowych w kraju tworzy spółkę Łukoil Bułgaria, która jest największym podatnikiem w kraju (ok. 8 proc. PKB). Spółka jest głównym dostawcą paliw płynnych na bułgarski rynek.
W połowie listopada Łukoil i władze bułgarskie podpisały porozumienie, w którym producent zobowiązał się w ciągu pół roku ograniczać zyski i utrzymywać na wewnętrznym rynku możliwie najniższe ceny, aby zrekompensować podniesienie cen na rynkach międzynarodowych.
Do porozumienia doszło po tym, jak minister gospodarki i energetyki Rumen Owczarow zarzucił Łukoilowi, że podwyżki cen benzyny w Bułgarii w okresie kwiecień-wrzesień były dwukrotnie wyższe niż w krajach UE.
Ewgenia Manołowa