W centrum uwagi pozostaje doroczne sympozjum w Jackson Hole, gdzie Jerome Powell wystąpi w piątek o godz. 16:00 czasu polskiego. Rynek będzie uważnie analizował jego słowa pod kątem możliwych obniżek stóp procentowych we wrześniu, zwłaszcza po ostatnich sygnałach osłabienia rynku pracy.
Analitycy wskazują, że szansa na wrześniowe cięcie stóp wciąż wynosi około 80 proc., ale pewność tego scenariusza została podważona i inwestorzy uwzględniają to w swoich prognozach. Dodają również, że na rynku widoczna jest tendencja do realizacji zysków.
Czwartkowe publikacje wskazały na poprawę nastrojów w amerykańskim biznesie w sierpniu oraz nieoczekiwany wzrost sprzedaży istniejących domów w USA w lipcu. Dane te podbiły rentowności amerykańskich obligacji, co przełożyło się na spadki akcji.
Główne indeksy na Wall Street zakończyły dzień spadkami
Na koniec sesji indeks S&P 500 stracił 0,40 proc., kończąc dzień na poziomie 6370,15 pkt. Indeks Nasdaq Composite obniżył się o 0,34 proc. do 21 100,31 pkt, a indeks Dow Jones Industrial Average spadł o 0,34 proc. do 44 783,75 pkt. Wśród 11 sektorów S&P 500 większość była pod kreską, a najsłabiej wypadły spółki dóbr konsumpcyjnych.
Uwagę zwróciły wyniki Walmartu. Choć firma podniosła prognozy sprzedaży i zysków na cały rok, korzystając z mocnego popytu wśród klientów wszystkich grup dochodowych, to jednak kwartalny wynik rozczarował, a spółka ostrzegła przed rosnącymi kosztami ceł.
Inwestorzy ostrożni wobec gigantów technologicznych
Spadki, które wcześniej dotknęły sektor technologiczny, nieco wyhamowały, ale akcje spółek takich jak Nvidia, Meta, Amazon czy AMD wciąż pozostają słabsze. Inwestorzy obawiają się przewartościowania spółek technologicznych po dynamicznych wzrostach od wiosny, a dodatkowo rośnie niepokój o coraz większą ingerencję Waszyngtonu w ten sektor.
W gronie spółek o największych spadkach znalazł się także producent kosmetyków Coty, którego akcje mocno potaniały po prognozie słabszej sprzedaży w bieżącym kwartale w związku z osłabieniem popytu w USA.