David Thomas przez kilkanaście lat szefował największym światowym instytucjom finansowym w Polsce — od Coopers & Lybrand poprzez Schrodera, ING po HSBC. Teraz założył start-up, który rzuca rękawicę bankom.

— Przez wiele lat nie mogłem odzyskać pieniędzy, które zainwestowałem jako inwestor prywatny w jedną firmę, i to pomimo że prawo stało po mojej stronie. Stąd wziął się pomysł, by założyć start-up, który przy pomocy bezpiecznych instrumentów pozwoli firmom pozyskiwać kapitał — mówi David Thomas.
Partnerem Brytyjczyka jest Piotr Mroczkowski, wieloletni członek zarządu Elektrimu do spraw finansowych, który m.in. przeprowadzał jego restrukturyzację. Brał udział w wielu przejęciach, m.in. Mostostalu Warszawa, Rafako czy Cementowni Ożarów. Założyciele Net Investing znają na wylot wszystkie słabości systemu bankowego.
— Widzimy lukę w możliwości pozyskiwania kapitału przez małe i średnie firmy. Banki uważają je za małe i ryzykowne, z kolei dla tych firm finansowanie bankowe jest drogie i obciążone biurokracją. My nie mamy tych barier — mówi Piotr Mroczkowski.
Net Investing pożycza małym i średnim firmom pieniądze poprzez platformę internetową. Limitowana pula inwestorów decyduje się alokować kapitał w wyselekcjonowane firmy, instrumentem inwestycji są weksle. Net Investing prowadzi właśnie rundę finansowania dla zainteresowanego podmiotu. — Naturalnymi partnerami są dla nas firmy działające w obszarze nowych technologii — mówi Piotr Mroczkowski.
Uszczknąć z bankowych miliardów
Net Investing płynie na haśle fintech, bardzo nośnym w światku technologicznym. Krzemowa Dolina i londyńskie Citi pękają w szwach od firm, które z pomocą nowoczesnych technologii robią kolejne wyłomy w tradycyjnych usługach bankowych. Taksówki mają swojego Ubera, hotele — Airbnb, a finanse — Square czy TransferWise. Co rusz pojawiają się zawrotne sumy pieniędzy pozyskiwanych przez fintechowe start-upy. Pozyskały one 12 mld USD inwestycji w 2014 r., rok wcześniej — 4 mld USD, szacuje „The Economist”.
Mają tak niską bazę kosztową, że mogą zaoferować usługi wielokrotnie tańsze niż oferta tradycyjnych banków. Goldman Sachs wylicza, że fintechy walczą o 4,7 bln USD przychodów. W Polsce o fintechu jest na razie cicho. Mamy dość nowoczesny system bankowy, któremu towarzyszy wyjątkowo restrykcyjny nadzór finansowy. Nie są to warunki sprzyjające rozwojowi nowoczesnych usług bankowych przez start-upy.
— Innowacje technologiczne w finansach to rozwiązania globalne, potrzebujące wsparcia dużego kapitału. W Polsce takiego kapitału nie ma. Nie ma też partnerów, którzy mogliby pomóc w rozwoju tego typu usług. Duże banki i instytucje nie szukają na razie innowacji i nie są nastawione na współpracę ze start-upami — mówi Dariusz Żuk, prezes wspierającej start-upy Polski Przedsiębiorczej.
Jaskółki sukcesu
Polska ma jednak pewne technologiczne sukcesy w obszarze finansów. Kantor wymiany walut Cinkciarz.pl znalazł się w czołówce tegorocznych rankingów firm z polskim kapitałem. Oferujący aplikację do zarządzania finansami osobistymi Kontomierz pozyskał inwestora — niemiecki Kreditech. Na rynku bankowym coraz mocniej rozpycha się Billon, oferujący polski e-pieniądz. Może w końcu stworzy się masa krytyczna, która ruszy lawinę inwestycji w obszarze finansowym w Polsce. Skorzysta na tym klient, bo konkurencja zmusi banki do ścięcia opłat i redukcji korporacyjnego tłuszczyku.
— Przyglądamy się projektom inwestycyjnym w obszarze fintech, szczególnie w zakresie analizy ryzyka kredytowego w czasie rzeczywistym i usług finansowych online. Sektor usług finansowych jest w mojej ocenie kolejnym obszarem, w którym spółki oferujące rozwiązania online, zapewniające wyższy poziom satysfakcji i niższy koszt dla użytkowników, mogą zbudować dużą wartość, destabilizując jednocześnie sektor i wykorzystując globalne kanały dystrybucji, jakimi są platformy mobilne — mówi Sylwester Janik z Private Equity Managers.
OKIEM EKSPERTA
Banki powinny odważniej wejść w fintech
JAKUB FAST
Partner zajmujący się bankowością w McKinsey & Company
Fintech jest bardzo ważnym źródłem inspiracji i stymulacji dla banków. Niemniej, ze względu na skalę działania, zaufanie klientów, zdolność inwestycji i mechanizmy zapewniające bezpieczeństwo (depozytów, działalności kredytowej, płatności) wydaje się, że banki będą główną siłą napędową rozwoju rynku i innowacji, o realnym przełożeniu na klientów w szerokiej skali. Aby zwiększyć swój potencjał w tym zakresie, banki powinny nauczyć się systematycznego eksperymentowania -— testować różne pomysły oraz oceniać je na kolejnych etapach rozwoju, tak jak robią to firmy venture capital.