— Nie ma króla obligacji czy króla akcji, który mógłby sobie rościć prawo do tronu. Wszyscy z nas, nawet ci starsi, jak Warren Buffett, George Soros czy Daniel Fuss, ja też, zjedliśmy zęby w najbardziej fascynujących czasach, najbardziej atrakcyjnej epoce, jakiej inwestorzy mogli doświadczyć — powiedział Bill Gross. Za sukcesem stoją doskonałe czasy do inwestowania.
— Od początku lat 70., gdy dolar został uwolniony od złota i nastąpił duży dostęp do kredytów, wystarczyło podejmować niewielkie ryzyko, odpowiednio się przed nim zabezpieczyć, by z czasem zasłużyć na koronę i miano „wielkiego” — wyjaśnił inwestor.