Nie ma świadczeń publicznych „za darmo”, różne są tylko sposoby ich finansowania – poprzez system podatkowy obciążający wszystkich albo poprzez opłaty. Moim zdaniem, społecznie nieuzasadnione byłoby nakładanie na wszystkich mieszkańców opłat, wynikających z indywidualnych potrzeb wrocławian, takich jak przejazdy komunikacją miejską czy płatności za parkowanie prywatnego samochodu.

Marcin Urban, skarbnik Wrocławia
W przypadku Wrocławia, zwolnienie z opłat za komunikację miejską, oznaczałoby ubytek ponad 170 mln zł rocznie dochodów z biletów, co w konsekwencji wpłynęłoby na zahamowanie planowanych inwestycji m. in. w komunikację zbiorową.
Całość na BlogiWrocław