Nie tylko o pieniądzach, czyli zmartwienia bogaczy

Łukasz OstruszkaŁukasz Ostruszka
opublikowano: 2013-06-10 00:00

Obawy są częścią życia każdego człowieka, niezależnie od tego, jak gruby ma portfel

Listę najczęstszych zmartwień ludzi, którzy zarabiają dużo więcej od przeciętnych Amerykanów, opublikowała agencja Bloomberg. Dane pochodzą z ankiety przeprowadzonej przez Luxury Institute, który zajmuje się badaniem zwyczajów konsumenckich bogatych ludzi. Bogaci najczęściej obawiają się utraty pamięci. Odsetek osób, które wymieniały „pamięć”, sięgnął 55 proc. w grupie wiekowej 30-44 lata i aż 67 proc. w 55-64.

PIENIĄDZE SZCZĘŚCIA NIE DAJĄ: Na pewno nie uwalniają od większości ludzkich dolegliwości, dylematów czy fobii. [FOT. ISTOCK]
PIENIĄDZE SZCZĘŚCIA NIE DAJĄ: Na pewno nie uwalniają od większości ludzkich dolegliwości, dylematów czy fobii. [FOT. ISTOCK]
None
None

Kolejne miejsca na podium zajęły obawy o wagę i wzrok. Co ciekawe — w pierwszej dziesiątce obaw znalazła się choćby „barwa skóry” i „elastyczność skóry”, a „aktywność seksualna” dopiero na 14. pozycji. O siłę do łóżkowych igraszek najbardziej obawiają się osoby w przedziale wiekowym 45-54 lat. We wcześniejszym i późniejszym wieku sprawa ta budzi mniejsze obawy u bogaczy.

Wyniki badania pokazują, w jak wielu kwestiach związanych z wyglądem różni się świat kobiecych i męskich obaw. Zmarszczki są zmartwieniem dla 59 proc. kobiet i tylko 21 proc. mężczyzn. Podobne dysproporcje są w innych kategoriach związanych z urodą.

Ankieta Luxury Institute potwierdza więc prawdę starą jak świat, że pieniądze nie uwalniają od obaw związanych z przemijaniem. Portal Yahoo opublikował ostatnio tekst o tym, dlaczego bogaci nie czują, że są bogaci. Rick Newman, felietonista portalu, powołuje się na wywiad z anonimowym lekarzem opublikowany w serwisie The Billfold. Lekarz zarabia 570 tys. USD rocznie i znajduje się w 1 proc. najbogatszych, ale nie czuje się bezpieczny i nie uważa, że jest bogaty. Na tej podstawie — przy założeniu, że bohater naprawdę istnieje — portal wskazał na powody „cierpienia” bogaczy: podejmują ryzyko, bywają wypaleni i prawdopodobnie będą musieli płacić coraz wyższe podatki. Na liście powodów do obaw znalazły się też coraz wyższe koszty studiowania, co jest gorącym tematem w USA. Wspomniany lekarz ma trójkę dzieci, a na dobre studia każdego będzie musiał wyłożyć 600 tys. USD. Pieniądze szczęścia nie dają? Na pewno nie uwalniają od większości ludzkich dolegliwości, dylematów i fobii. Instytut Gallupa badał dwa lata temu, co gwarantuje Amerykanom szczęście. Dwóch uczonych z renomowanego Uniwersytetu Princeton zabrało się za analizę ankiet, a wynik tej pracy doskonale oddaje tytuł artykułu w „Gallup Business Journal”: „Szczęściem jest miłość — i 75 tys. USD”.

Uczeni stwierdzili, że roczny dochód 75 tys. USD gwarantuje życiowe szczęście. Zarobki poniżej tej kwoty wiążą się z gorszą oceną życia i emocjonalnego samopoczucia, a roczny dochód powyżej tej kwoty nie gwarantuje proporcjonalnie wyższego poziomu emocjonalnego samopoczucia, choć ogólna ocena poziomu życia nadal wzrasta. W pogoni za szczęściem warto więc pamiętać nie tylko o pieniądzach.