
W grę wchodzić mają środki o wartości 67 mld EUR. Nie chodzi dokładnie o pieniądze, a gwarancje kredytowe w tej wysokości. Pożyczkami miałby zająć się natomiast państwowy bank rozwoju KfW.
Gwarancje dotyczyłyby środków zgromadzonych na specjalnym funduszu, który ma pomagać firmom w walce z zagrożeniami wywołanymi pandemią Covid-19.
Z kolei pieniądze jakie trafić miałyby do sektora energetycznego miałyby wesprzeć finanse koncernów i firm dotkniętych rosnącymi kosztami pozyskania surowców i energii, z których część znalazła się na progu bankructwa.
Niemcy, największa europejska gospodarka, znalazła się w centrum kryzysy energetycznego do którego doszło w wyniku rosyjskiej inwazji na Ukrainę i odpowiedzi Moskwy na zagraniczne sankcje w tym całkowite zakręcenie kurka lub znaczące ograniczenie dostaw gazu na rynek europejski.
Jak podaje dziennik Handelsblatt, w najbliższą środę (14.09) projekt ustawy ma zostać przyjęty przez gabinet premiera Scholza, a następnie trafić do parlamentu.