Kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder zasygnalizował w poniedziałek, że Niemcy nie będą oponować przeciwko kandydaturze Paula Wolfowitza na prezesa Banku Światowego. Działanie Wolfowitza na tym stanowisku może stać się "przyjemnym zaskoczeniem" - powiedział kanclerz.
W ubiegłym tygodniu prezydent USA George W. Bush wysunął kandydaturę Wolfowitza, głównego architekta wojny z Irakiem, na szefa Banku Światowego. Wolfowitz objąłby prezesurę po ustępującym Jamesie Wolfensohnie.
Na mocy niepisanej tradycji Stany Zjednoczone, które są największym udziałowcem BŚ, mianują szefa tego banku, a Europa - szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Unia Europejska z rezerwą zareagowała na wiadomość o kandydaturze Wolfowitza, w którym państwa europejskie widzą postać kontrowersyjną, "zaślepioną neokonserwatywną ideologią" Busha w kwestii Iraku.
Tymczasem kanclerz Schroeder w wywiadzie dla telewizji n-tv zaznaczył, że powiedział prezydentowi Bushowi, iż Berlin nie będzie sprzeciwiać się kandydaturze Wolfowitza. Dodał, że nominowanie kandydata na prezesa BŚ przez USA to "dobra praktyka" i że Niemcy nie będą oponować przeciwko kandydaturze Wolfowitza. Według Schroedera, może nawet "będziemy przyjemnie zaskoczeni".