Uaktualniona projekcja zakłada, że w okresie od kwietnia do czerwca włącznie, produkcja spadnie o 9,8 proc. Byłby to najmocniejszy jej spadek od roku 1970, kiedy zaczęto rejestrować dane kwartalne. Dla całego 2020 r. prognoza zakłada spadek PKB o 4,2 proc. Dopiero w przyszłym roku, po wdrożeniu środków pomocowych przez rząd w walce ze skutkami epidemii koronawirusa, niemiecka gospodarka ma mocno odreagować, rosnąc w tempie 5,8 proc. Stopa bezrobocia w tym roku ma wzrosnąć do 5,9 proc.
Wielkość tegorocznego spadku jest nieco mniejsza niż poziom 5 proc. prognozowany w zeszłym tygodniu przez ministra gospodarki Petera Altmaiera.
Prognozy instytutów, jak podkreślają ich twórcy, są obarczone „poważnym ryzykiem spadku”, mogącym się wiązać m.in. z wolniejszym niż się oczekuje osłabieniem rozprzestrzeniania się wirusa, problemem z ożywieniem gospodarki po złagodzeniu wyłączenia lub nową falą infekcji.
Dwuletnie prognozy, będące podstawę perspektyw gospodarczych rządu, są przygotowywane przez Niemiecki Instytut Badań Ekonomicznych w Berlinie, Instytut Badań Ekonomicznych w Halle, Instytut Ifo w Monachium, Instytut Gospodarki Światowej w Kilonii oraz RWI-Leibniz Instytut Badań Ekonomicznych w Essen.