Spółka potrzebuje kapitału z rynku, by spłacić część kredytów. Kurs akcji zniechęca jednak zarząd do kolejnej emisji.
Grupa Ergis, producent folii stretch, może zrezygnować z wrześniowej emisji akcji za co najmniej 7,5 mln EUR, jeśli kurs będzie niski. We wtorek notowania spadły o 5 proc. do 3,25 zł. To reakcja na wyniki grupy w I kwartale. Choć przychody wyniosły 142,7 mln zł, 60 proc. więcej niż przed rokiem, a zysk operacyjny wyniósł 5,73 mln zł (+42 proc.), to zysk netto urósł tylko o 8,3 proc. do 3,4 mln zł. Rentowność spółki osłabia wzrost cen surowców oraz wysokie notowania złotego.
Ergis chce kapitału na spłatę części kredytów na akwizycje w Niemczech w 2007 r. Ma czas do końca września.
— Do końca czerwca złożymy w KNF część rejestracyjną prospektu. Reszta zależy od sytuacji na giełdzie. Biorąc pod uwagę, że w najlepszym okresie kurs spółki dochodził do 11-11,5 zł, przeprowadzenie emisji, gdy akcje są poniżej 4 zł, byłoby bolesne — mówi Tadeusz Nowicki, prezes Ergisu.
Może sięgnąć po kapitał z GPW, gdy kurs dojdzie do 5 zł.
— Jeśli emisji nie będzie, podejmiemy rozmowy o refinansowaniu kredytów — podkreśla Tadeusz Nowicki.
Analitycy mówią, że dokapitalizowanie jest potrzebne.
— Ergis potrzebuje kapitału obrotowego. Poziom zadłużenia krótkoterminowego w stosunku do kapitału własnego jest wysoki. Sam model biznesu oceniam jako dobry — komentuje Rafał Salwa, niezależny analityk.