Niepewność wciąż wisi nad planami Orlenu

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2020-09-06 22:00

W spółkach skarbu państwa wiadomo, że do samego końca nic nie będzie wiadomo. Tak analitycy podchodzą do zapowiedzi prezesa Orlenu co do fuzji z Lotosem i PGNiG

Przeczytaj i dowiedz się:

  • Jak analitycy wyobrażają sobie przejęcie Lotosu przez Orlen
  • Co zapowiedzi prezesa Obajtka oznaczają dla mniejszościowych akcjonariuszy Orlenu, Lotosu i PGNiG
  • Dlaczego analitycy z rezerwą podchodzą do zapowiedzi prezesa Orlenu

Ogłoszenie w październiku nowej strategii zapowiedział na łamach „Pulsu Biznesu” Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen.

— Jej ważnym elementem będzie prosta i przejrzysta polityka dywidendowa, bo jesteśmy spółką dywidendową i chcemy nią być w przyszłości. Dywidendę wypłacamy nieprzerwanie od 2013 r. i wsłuchujemy się w opinie akcjonariuszy w tej kwestii. Przedstawimy więc szczegółowe zasady, według których koncern będzie dzielił się zyskiem. Ponadto w obecnym niepewnym czasie, przy spadku konsumpcji paliw i produktów petrochemicznych oraz pogorszeniu otoczenia makroekonomicznego, szczególną uwagę poświęcimy płynności finansowej, gotówce. Dlatego nie wykluczamy, że niektóre z planowanych inwestycji zostaną przesunięte w czasie — mówił Daniel Obajtek na łamach piątkowego „PB”.

Przypomniał też, że struktura przejęcia Lotosu i PGNiG przez Orlen nie jest jeszcze określona, wskazując jednocześnie, że dobrym pomysłem byłaby realizacja obu transakcji w formie dokapitalizowania Orlenu tymi spółkami. Wynikałoby więc z tego, że dojdzie do wymiany akcji Lotosu i PGNiG na akcje Orlenu. Transakcje miałyby więc wyraźnie inny charakter niż przejęcie Energi, na którą Orlen ogłosił wezwanie z wyraźną premią. Kursy Orlenu, Lotosu i PGNiG nie zareagowały na te zapowiedzi. Przez cały dzień wpisywały się w ogólny obraz europejskich parkietów.

— W przypadku Lotosu Orlen wcześniej komunikował, że planuje ogłosić wezwanie na 66 proc. akcji, ale później zaczął sygnalizować, że ostateczna struktura transakcji może być inna. W przypadku PGNiG rozliczenie bezgotówkowe było już sygnalizowane przez Orlen, choć można było też snuć jakieś domysły na temat wezwania, dlatego że byłoby to kuszące rozwiązanie dla skarbu państwa, który osiągnąłby dzięki temu dochód budżetowy. Na dzisiaj temat wezwania gotówkowego nie jest preferowanym rozwiązaniem, jednak dużo się jeszcze może zmienić. Kurs Lotosu istotnie spadł po ogłoszeniu środków zaradczych nałożonych przez Komisję Europejską oraz wizji PKN dotyczącej budowy czempiona. Są oczywiście też inne czynniki, które wpłynęły negatywnie na wycenę Lotosu (takie jak słabe otoczenie makro), jednak kwestia transakcji niewątpliwie jest ciężarem dla kursu spółki. Względnie niższy kurs Lotosu może doprowadzić do zmiany decyzji PKN dotyczącej struktury transakcji, nie dziwiłby również program skupu akcji własnych w Lotosie. Można sobie też wyobrazić rozwiązania mieszane: częściowy zakup gotówkowy oraz wymianę akcji — komentuje Michał Kozak, analityk Trigonu DM.

Wezwanie na Orlen?

— Sam komentarz prezesa Daniela Obajtka odczytuję jako neutralny dla akcjonariuszy mniejszościowych PKN Orlen. W początkowej fazie procesu pojawiały się informacje o możliwym — również w części — nabyciu gotówkowym akcji Lotosu i PGNiG, co rodziło obawy o ewentualne zawieszenie lub zmniejszenie strumienia dywidendy i poziom wydatków inwestycyjnych. Z drugiej strony, w przypadku dokapitalizowania spółki w formie emisji akcji, nastąpi rozdrobnienie akcjonariatu, co wpłynie negatywnie na ostateczny wskaźnik dywidendy na akcję — dodaje Lukas Cinikas, analityk BNP Paribas Bank Polska.

Przypomina on, że w przypadku przekroczenia ustawowych progów przez skarb państwa będzie również wymagane ogłoszenie przez państwo wezwania na akcje… Orlenu. Jego zdaniem przy dzisiejszych wycenach nie wydaje się to pozytywne dla akcjonariuszy spółki. Zaznacza jednocześnie, że ważne jest jednak to, kiedy będą zamykane procesy akwizycyjne i po jakich cenach doszłoby do wezwania.

— Z punku widzenia ładu korporacyjnego zwiększenie udziału skarbu państwa w akcjonariacie Orlenu nie powinno niczegozmienić, bo już dziś tak naprawdę ma on decydujący głos na walnym zgromadzeniu — przypomina Lukas Cinikas.

Wiarygodność skarbu państwa

Według analityka BNP Paribas, jeśli chodzi o inwestorów mniejszościowych Lotosu i PGNiG, kluczowy będzie parytet wymiany akcji oraz struktura transakcji — np. czas, w jakim Orlen ogłosi wezwanie na 100 proc. akcji Lotosu.

— Dopóki nie poznamy ostatecznych informacji co do procesu nabycia aktywów, inwestorzy mniejszościowi będą pozostawać w niepewności — podkreśla Lukas Cinikas.

A niepewność jest tym większa, że chodzi o spółki skarbu państwa.

— Najpierw zobaczmy, co Orlen pokaże w kwestii dywidendy. Trzeba brać też pod uwagę równoległe zapowiedzi ministra Jacka Sasina, że spółki utrzymają niskie wypłaty dywidend. Zobaczymy, czy potwierdzi to praktyka. Rok i dwa lata temu PGE również zapowiadała, że będzie płacić dywidendy, a na razie żadnych wypłat nie było. Poza tym dywidenda to nie jest jedyny czynnik, który należy rozpatrywać, istotna jest ogólna wiarygodność spółki. Na przykład w przypadku Orlenu jesteśmy zaskakiwani coraz to nowymi transakcjami, a od dwóch lat nie możemy doczekać się strategii. Spółka zapowiadała, że przejęcia Lotosu dokona za gotówkę, obecnie zapowiedzi mówią, że mają to być akcje. Dlaczego spółka kupiła Ruch? Moim zdaniem taki jeden wywiad niczego nie zmieni i na razie PKN jest notowany z bardzo dużym dyskontem do swojej wartości godziwej, jak zresztą wiele spółek skarbu państwa — podsumowuje Piotr Dzięciołowski, analityk Citibanku.