Niepokonani 2012 na wojnie domowej

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2014-08-13 00:00

Prezes stowarzyszenia przedsiębiorców poszkodowanych przez państwo stawia na nowych ludzi, a pozbywa się założycieli

na początku lipca 2014 r. kancelaria prezydenta przesłała do Ministerstwa Finansów projekt zmian kilku ustaw o charakterze podatkowo-gospodarczym. Powołała się na jeden z postulatów zgłaszanych przez stowarzyszenie Niepokonani 2012, którego twórcami są przedsiębiorcy poszkodowani przez państwo. W tym samym czasie w stowarzyszeniu rozgrywały się już wydarzenia, które można skomentować słowami: miało być konstruktywnie, a wyszło jak zawsze. Z naszych informacji wynika, że po jednej stronie stoją wszyscy założyciele stowarzyszenia oprócz prezesa Jerzego Książka, po drugiej — prezes i większość nowych członków.

NIEZGODA RUJNUJE: Założyciele stowarzyszenia Niepokonani 2012 mieli walczyć z urzędniczą machiną niszczącą przedsiębiorców. Tracą jednak siły na walkę między sobą. [FOT. EDYTOR]
NIEZGODA RUJNUJE: Założyciele stowarzyszenia Niepokonani 2012 mieli walczyć z urzędniczą machiną niszczącą przedsiębiorców. Tracą jednak siły na walkę między sobą. [FOT. EDYTOR]
None
None

— Mam problem z mówieniem o tej sytuacji z dwóch względów. Osobiście czuję się oszukany, a jednocześnie wszystko, co powiem, będzie rzutowało na całe środowisko — wzdycha Marcin Kołodziejczyk, współzałożyciel Niepokonanych 2012, prowadzący konferansjerkę w trakcie obu kongresów stowarzyszenia.

— Bardzo źle to wszystko wyszło — dodaje Lesław Kwitkowski, inny z założycieli.

Nowi atakują starych

Z informacji, które zebraliśmy, wynika, że w czerwcu 2014 r. na walnym zgromadzeniu nie uznano notarialnego pełnomocnictwa dla Łukasza Gila do głosowania w imieniu Marcina Kołodziejczyka. W korespondencji e-mailowej zaczęły się pojawiać zarzuty wobec Marcina Kołodziejczyka, Lesława Kwitkowskiego i Łukasza Gila, który gościł Niepokonanych 2012 w Rajczy, gdzie wykuwało się stowarzyszenie.

— Stosowano najprostsze, najohydniejsze metody. Próbowano przykleić do mnie jakieś malwersacje finansowe. A ja nigdy nie byłem w zarządzie, nie miałem dostępu do kont. Zarzucono mi, że we własnej działalności gospodarczej czegoś nie zapłaciłem. Wydrukowałem potwierdzenie przelewu i sprawa ucichła — twierdzi Łukasz Gil.

Z naszych informacji wynika, że Lesławowi Kwitkowskiemu przypisano agenturalne związki ze Służbą Bezpieczeństwa, choć w dniu jej rozwiązania nie miał jeszcze 18 lat. Nie udało nam się ustalić, o co chodziło w przypadku Marcina Kołodziejczyka.

Efektem było zebranie założycieli stowarzyszenia w Katowicach 12 lipca 2014 r. Zgromadzeni zażądali od Jerzego Książka zaprzestania przyjmowania nowych członków i wyrzucenia osób, które występowały przeciwko części z nich. Z relacji założycieli stowarzyszenia wynika, że stało się dokładnie na odwrót. Do organizacji miało zostać przyjęte kolejnych 10 osób, a wyrzucona — trójka założycieli: Jerzy Jachnik, Marcin Kołodziejczyk i Łukasz Gil (wraz z nimi usunięto Łukasza Gojkego, stojącego po ich stronie nowego członka).

To nie ja, to kolega

— Nie ja podjąłem tę decyzję, tylko zarząd. W zarządzie są cztery osoby — broni się Jerzy Książek. O motywach nie chce rozmawiać. Podobnie Michał Otręba, członek zarządu. Ten drugi podkreśla, że sam był za wyrzuceniem trzech, a nie czterech osób.

— Zdarza się, że ludzie popełniają błędy. Nie możemy sobie pozwolić na to, by stowarzyszenie zniknęło z krajobrazu Polski — zaznacza Michał Otręba, członek zarządu.

Los Niepokonanych 2012 rozstrzygnie się zapewne 11 września 2014 r. Na ten dzień, na wniosek założycieli, zwołano w Koninie nadzwyczajne walne zgromadzenie stowarzyszenia.