W skali rocznej gospodarka Węgier poszła w górę o 1,5 proc., co jest znacząco poniżej prognozowanego przez ekonomistów agencji Bloomberg wzrostu na poziomie 2,3 proc.
Węgierska gospodarka stała się mocno zależna od popytu na baterie do pojazdów elektrycznych po tym, jak rząd premiera Viktora Orbana przyciągnął do kraju firmy, w tym wiele z Chin, do zakładania swoich fabryk.
Minister gospodarki Marton Nagy, w oświadczeniu po opublikowaniu danych, obwinił słabe wyniki gospodarki o problemy z eksportem przemysłowym do Europy Zachodniej, głównie do Niemiec.
Nagy zapowiedział także, że rząd planuje zaproponować budżet na rok 2025 po wyborach prezydenckich w USA w listopadzie, który miałby wspierać małe przedsiębiorstwa i rodziny oraz zwiększyć wzrost gospodarczy do ponad 4 proc.
Ostatnie oznaki słabości pojawiły się po wprowadzeniu przez rząd nowych podatków oraz przedłużeniu tymczasowych, aby pokryć deficyt budżetowy, który osiągnął roczny cel już w pierwszym kwartale.
Unia Europejska ograniczyła dostęp do niektórych funduszy dla Węgier z powodu obaw o korupcję i przestrzeganie zasad praworządności.