Niespodziewany spadek inflacji mocno stępi szpony 'jastrzębi' z RPP

ISB
opublikowano: 2007-09-13 17:40

Inflacja na poziomie dolnej granicy celu Rady Polityki Pieniężnej (RPP) stawia w mocno niekomfortowej sytuacji jej jastrzębią część. Zdaniem analityków, podwyżki stóp w dwóch najbliższych miesiącach są praktycznie wykluczone.

"Znacznie niższa od oczekiwań sierpniowa inflacja była spowodowana trzema czynnikami - spadkami cen odzieży i obuwia, łączności oraz rekreacji i kultury. W przypadku spadku cen łączności do tak głębokiego spadku przyczynił się spadek cen telewizorów, a w przypadku rekreacji i kultury spadek cen sprzętu audiowizualnego" - tłumaczy główny ekonomista banku BPH, Ryszard Petru.

Jego zdaniem, tak nieoczekiwanie niski poziom wskaźnika CPI musi spowodować rewizję prognoz i ocenia, że w grudniu 2007 inflacja wyniesie 2,5% wobec oczekiwanego wcześniej poziomu bliskiego 3%.

Podobnie sierpniową niespodziankę oceniają pozostali analitycy, zwracając szczególną uwagę na spadki cen towarów i usług innych niż z kategorii żywność.

"Zaskoczeniem były przede wszystkim obniżki cen łączności oraz rekreacji i kultury. Łączność potaniała w sierpniu br. najbardziej od września 2001 roku" - zauważył starszy ekonomista banku BGŻ, Wojciech Matysiak.

Natomiast Marcin Mróz, główny ekonomista Fortis Bank zwraca uwagę RPP na ciekawe dane jednostkowe.

"Gwoździem programu jest struktura danych, czyli spadek inflacji netto, bez żywności i paliw. Tego nie można ignorować, a RPP musi kilka miesięcy poczekać na ewentualne potwierdzenie się tego trendu" - uważa.

Nieco odmienne zdanie prezentuje natomiast główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu (PRB), Janusz Jankowiak. Jego zdaniem sierpniowy spadek inflacji spowoduje co prawda weryfikację prognoz na 2007 r., ale w 2008 r. może nastapić powrót na ścieżkę wzrostową.

"Inflacji stale zagraża popyt, który utrzymuje się na wysokim poziomie. Należy także zwrócić uwagę na Chiny, gdzie wskaźnik CPI sięga 6% i jest najwyższy od dekady. To musi odbić się na także na naszej inflacji w ciągu najbliższych kwartałów" - ocenia Jankowiak.

Nie zmienia to jednak jego krótkoterminowych przewidywań, szczególnie dotyczących najbliższych decyzji RPP.

"Podwyżka stóp we wrześniu jest absolutnie wykluczona. Kluczowe będą dane październikowe oraz projekcja inflacji Narodowego Banku Polskiego (NBP). Na pewno jednak inflacja na poziomie 1,5% mocno zachwieje oczekiwaniami dotyczącymi kolejnych podwyżek" - mówi główny ekonomista PRB.

Podobnie wrześniową decyzję rady przewidują pozostali eksperci, nie różnią się także oceniając termin ewentualnej kolejnej podwyżki.

"Środowe dane zmieniają perspektywę podwyżek stóp, znacznie zmniejszając prawdopodobieństwo podwyżki stóp w październiku. Wstępnie szacujemy inflację wrześniową na 1.7%, co jest zbyt niskim poziomem, aby podwyższać stopy. Podwyżka mogłaby nastąpić ewentualnie w listopadzie, ale to będzie zależeć od bieżącej inflacji" - analizuje Ryszard Petru, główny ekonomista BPH.

Z nim zgadzają się analitycy BZ WBK, którzy poza listopadem spodziewają się dwóch następnych ruchów rady w pierwszej połowie 2008 r. Jeszcze bardziej ostrożny jest natomiast główny ekonomista BGŻ, który widzi rychły koniec serii podwyżek.

"Dane inflacyjne dają RPP komfort w analizie sytuacji i możliwość wykonania łagodniejszych kroków zacieśniających parametry polityki monetarnej. W naszej ocenie Rada może w tym roku podnieść stopy jeszcze raz, prawdopodobnie w listopadzie i jeżeli procesy inflacyjne ulegną osłabieniu nie należy oczekiwać dalszych podwyżek oprocentowania w pierwszej połowie 2008 roku" - prognozuje Wojciech Matysiak.