Niewielkie zmiany na Wall Street

Marek DruśMarek Druś
opublikowano: 2014-10-14 22:30

S&P500 rósł na zamknięciu o 0,16 proc., a Nasdaq o 0,3 proc. Średnia przemysłowa Dow Jones straciła mniej niż 0,1 proc.

Na amerykańskich rynkach akcji popyt miał przewagę tylko w pierwszej połowie sesji. S&P500 rósł wówczas nawet o 1,3 proc. Wzrosty kursów można było tłumaczyć odreagowaniem wcześniejszych trzech spadkowych sesji. Druga połowa należała jednak do podaży. Najmocniej pociągnął w dół segment energii. Inwestorzy pozbywali się akcji spółek naftowych po tym, jak ropa zaczęła mocno tanieć z powodu obniżenia prognoz wzrostu popytu na surowiec. Ostatecznie kurs amerykańskiej ropy spadł o niemal 5 proc., najmocniej od listopada 2012 roku.

Bloomberg

Na zamknięciu rosła wartość indeksów 6 z 10 głównych segmentów S&P500. Najmocniej przez całą sesję rósł segment spółek przemysłowych (1,3 proc.), w skład którego wchodzą m.in. przewoźnicy lotniczy, najwięksi beneficjenci spadku ceny ropy. Mocniej niż rynek rósł także indeks spółek użyteczności publicznej (1,0 proc.), co można wiązać z wzrostem cen obligacji, oraz segmentu dyskrecjonalnych dóbr konsumpcyjnych (0,7 proc.). Największe spadki zanotowały segmenty ochrony zdrowia (-0,8 proc.) i energii (-1,22 proc.).

Na zamknięciu drożało 70 proc. spółek z S&P500 i 64 proc. z Nasdaq 100. Spośród 30 blue chipów ze średniej Dow Jones zdrożało 17. Najmocniej rosły kursy producenta chipów Intela (2,0 proc.), producenta samolotów Boeing (1,5 proc.) i producenta ciężkiego sprzętu budowlanego  Caterpillar (1,2 proc.). Najmocniej taniał ubezpieczyciel zdrowotny UnitedHealth Group (-1,35 proc.), koncern naftowy Chevron (-2,0 proc.) i producent sprzętu medycznego i kosmetyków Johnson & Johnson (-2,1 proc.).